W uroczystościach upamiętniających Żołnierzy Niezłomnych wzięli udział posłowie i przedstawiciele władz województwa i miasta oraz administracji rządowej i Instytutu Pamięci Narodowej.
Ustanowione w 2011 r. święto jest poświęcone żołnierzom antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia. Inicjatywę ustawodawczą dotyczącą ustanowienia święta, podjął w 2010 r. prezydent Lech Kaczyński, natomiast ustawa została podpisana już po jego śmierci, przez Bronisława Komorowskiego.
O ustanowienie Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych właśnie 1 marca zwróciły się w 2009 r organizacje skupione wokół Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, reprezentującego takie organizacje jak: Zrzeszenie "Wolność i Niezawisłość", Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych przypada 1 marca, ponieważ w tym dniu w 1951 roku w areszcie śledczym Warszawa Mokotów wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość": Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce. To byli ostatni ogólnopolscy koordynatorzy "Walki o Wolność i Niezawisłość Polski z nową sowiecką okupacją".
Określenie "żołnierze wyklęci" powstało w 1993 roku. Użyto go pierwszy raz w tytule wystawy Żołnierze Wyklęci - antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 r., organizowanej przez Ligę Republikańską na Uniwersytecie Warszawskim. Autorem określenia "żołnierze wyklęci" był Leszek Żebrowski. Stanowi ono bezpośrednie odwołanie do listu otrzymanego przez wdowę po jednym z żołnierzy podziemia, w którym, zawiadamiając o wykonaniu wyroku śmierci na jej mężu, dowódca jednostki wojskowej pisze o nim: wieczna hańba i nienawiść naszych żołnierzy i oficerów towarzyszy mu i poza grób. Każdy, kto czuje w sobie polską krew, przeklina go - niech więc wyrzeknie się go własna jego żona i dziecko.
Termin "żołnierze wyklęci" upowszechnił Jerzy Ślaski, publikując książkę o takim tytule.
/Wrota Podlasia /opr. hak