Środowiskowy Dom Samopomocy Caritas wciąż się zmienia, ale brakuje chętnych...

W Środowiskowym Domu Samopomocy Caritas Archidiecezji Białostockiej jest 45 miejsc. Nie wszystkie są zajęte, czasem pracownicy mogą przyjąć nową osobę z dnia na dzień, ale nikt nie czeka w kolejce. A powinien. Niekiedy problem tkwi w świadomości rodziców.

fot. Caritas Archidiecezji Białostockiej

fot. Caritas Archidiecezji Białostockiej

Środowiskowy Dom Samopomocy Caritas Archidiecezji Białostockiej to miejsce dla osób dorosłych z niepełnosprawnością intelektualną i psychicznie chorych, nie wymagających leczenia szpitalnego bądź opieki stacjonarnej (osoby z upośledzeniem, z zespołem Downa, schizofrenicy). Dom jest dla nich otwarty od poniedziałku do piątku po osiem godzin dziennie. Jedni korzystają z tego czasu w stu procentach, inni przychodzą codziennie na trzy, cztery godziny. 

- Prowadzimy siedem pracowni. Zajęcia teatralne, sportowe, kulinarne, techniczne. Pod okiem opiekunów, terapeutów, pielęgniarki i fizjoterapeutów chcemy uczyć samodzielności, podnosić jakość ich życia, dawać radość, integrować - mówi Marzena Kakareko, terapeutka. Dodaje, że w równym stopniu pomagają rodzinom: dając chwilę wytchnienia. Większość rodziców podopiecznych nie pracuje. - Mają czas dla siebie, siedzą w ciszy, robią zakupy, nieliczni mają dorywcze zajęcie.

fot. Caritas Archidiecezji Białostockiej

fot. Caritas Archidiecezji Białostockiej

Ale pracownicy Domu są zaniepokojeni. W przyszłym roku, sześcioro podopiecznych przeniesie się do supraskiego domu dla osób niepełnosprawnych intelektualnie. Od początku 2018 roku z placówki odeszły już trzy osoby, w sumie od dwa tysiące szesnastego - 8 osób. To oznacza, że wolne miejsca. A chętnych na liście rezerwowej nie ma.

- Czasem z dnia na dzień możemy przyjąć nowego podopiecznego, dać nową szansę. Ale nikt nie czeka. Może rodzice o nas nie wiedzą? A może się boją? Niech przyjdą do nas, zobaczą jak pracujemy, porozmawiają, może rozwiejemy wątpliwości - zaprasza Krzysztof Urbańczyk, kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy.

Dużym problemem bywa przekonanie rodziców, że miejsce ich chorych dzieci jest w domu. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Pracownicy placówki zgodnie przyznają: miejsce osób niepełnosprawnych intelektualnie jest wśród innych ludzi, a nie w czterech ścianach. Towarzystwo, edukacja, terapia ... idą za tym same korzyści.

W Środowiskowym Domu Samopomocy Caritas Archidiecezji Białostockiej właśnie kończy się remont. Wymieniona jest elektryka, posadzka, powstaje dźwiękoszczelna, ruchoma ściana oddzielająca pracownie. Wartość remontu to 248 tysięcy złotych. Wnioski o przyjęcie do Środowiskowego Domu Samopomocy Caritas Archidiecezji Białostockiej przyjmuje Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Białymstoku. Podstawą do przyjęcia jest odpowiednie skierowanie wydane przez lekarza psychiatrę lub neurologa. Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej, pobyt w Środowiskowym Domu Samopomocy jest płatny w określonych przypadkach: 5 % kwoty dochodu, jeśli osoba samotnie gospodarująca ma dochód przekraczający 1152 zł , a w rodzinie, jeśli dochód na osobę przekracza 790 zł. 

Zobacz również