Żubry stosunkowo szybko rozstrzygnęły sobotnią rywalizację. Po dwóch kwartach białostoczanie prowadzili różnicą 17 punktów. Rozmiary zwycięstwa mogą wskazywać, że to było łatwe spotkanie dla podopiecznych Tomasza Kujawy, ale czy rzeczywiście tak było?
- Nie był to spacerek. Musieliśmy w ten mecz włożyć sporo wysiłku. Chłopaki od początku byli na parkiecie bardzo skoncentrowani. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że może to być nasz ostatni mecz w tym sezonie dlatego byliśmy bardzo zmobilizowani. Naprawdę każdy z nich włożył wiele serca w grę. Po każdym zawodniku schodzącym na zmianę było widać, że jest wyczerpany, nikt nie przeszedł obok spotkania. Nie przyszło nam to łatwo - przyznał po meczu szkoleniowiec gospodarzy.
Białostoczanie wyszli na mecz bardzo zmobilizowani, a przede wszystkim poprawili wszystko to, czego nie byli w stanie zrobić w pierwszym starciu.
- Od początku bardzo dobrze wyglądaliśmy w obronie. Jednocześnie nieźle prezentowaliśmy się w ofensywie. Dobrze rzucaliśmy za trzy punkty. W pierwszej kwarcie trafiliśmy sześciokrotnie. Cztery razy zrobił to Bartek Wróblewski i to trochę uspokoiło mecz. Cały czas trzymaliśmy jednak rękę na pulsie i nasza przewaga stopniowo rosła. Dopiero w ostatnia kwarta nie wyglądała już tak dobrze, ale tylko dlatego, że robiliśmy więcej zmian i myślami powoli chyba przenosiliśmy się do kolejnego meczu. Ogólnie odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo - analizował Kujawa.
Dobry wynik to nie tylko zasługa Wróblewskiego. - Czterech zawodników zdobyło powyżej 10 punktów. Do tego 8 rzucił Paweł Karasiewicz, 7 Marcin Monach, także nasz atak był dobrze zbilansowany. Każdy z nich jest w stanie pociągnąć nasza atak, ale nie może być tak, że tylko dwóch zawodników jest dobrze dysponowanych. Szczególnie w meczach na wyjeździe, wówczas ciężko jest wygrać, co widzieliśmy w ostatnim naszym meczy z katowiczanami - tłumaczył szkoleniowiec białostockich koszykarzy.
Ostatni mecz tej rywalizacji odbędzie się w najbliższą środę. Czego można się spodziewać w Katowicach?
- Ciężko przewidzieć. Wiemy, co musimy zrobić, żeby było dobrze, pozostaje to tylko, albo aż, zrealizować na boisku. Przed pierwszym meczem, też wiedzieliśmy, jak mamy zagrać, a jednak się nie udało. Wówczas wiele rzeczy nie zagrało i przegraliśmy, teraz nasze założenia zrealizowaliśmy niemal w całości i to przyniosło oczekiwane efekty - zakończył Tomasz Kujawa, trener Żubrów Białystok.
Żubry Białystok 84 [(28:19)(22:14)(20:13)(14:19)] 65 AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice
Punkty Żubry: Andrzej Misiewicz - 18, Arkadiusz Zabielski - 17, Bartłomiej Wróblewski - 15, Aleksander Szczerbatiuk - 12, Paweł Karasiewicz - 8, Marcin Monach - 7, Michał Wielechowski - 3, Daniel Kamiński, Piotr Borowik - 2.