Zespół z Bytomia to nie tylko bardzo wymagający przeciwnik, ale też pretendent do walki o czwarte miejsce w tabeli, zajmowane aktualnie przez Dojlidy. Petralana podobnie jak nasz zespół wygrała do tej pory 7 spotkań, chociaż ich dorobek punktowy ustępuje naszemu o 2 oczka. Za lidera drużyny rywali uznać trzeba Patryka Chojnowskiego, który gra w tym sezonie ze skutecznością 70%. Mimo to najwięcej kłopotów w pierwszorundowym spotkaniu sprawił nam Viktor Brodd - Szwed zdobył w Białymstoku komplet punktów, pokonując 3:0 Wandżiego i 3:2 Asukę Machi.
- Jedziemy zrehabilitować się po ostatnim występie. Niestety pod znakiem zapytania jest występ Joao Monteiro, który ma problem ze ścięgnem Achillesa. Główne nadzieje pokładam w Damianie Węderlichu i Wandżim. Wandżi obiecał mi komplet punktów w Bytomiu i trzymam go za słowo. Mówiąc jednak na poważnie, damy z siebie wszystko, ale nie ciąży na nas żadna presja. Udział w playoffach mamy już zapewniony, walczymy tylko o miejsce w grupie - komentuje menadżer klubu, Piotr Anchim.
Po dzisiejszym meczu zawodnicy Dojlid będą mieli ponad miesiąc na odpoczynek i trening. Kolejne spotkanie zagrają przed własną publicznością z ASTS Olimpią Unią Grudziądz.