Początek rywalizacji zdecydowanie należał do gości, którzy już w szóstej minucie objęli prowadzenie za sprawą Sergio Camello. W kolejnych minutach napór Hiszpanów nie ustawał i w krótkim odstępie czasu mieli kilka naprawdę dobrych sytuacji.
Jednak z biegiem czasu Jagiellonia powoli przejmowała inicjatywę i pod koniec pierwszej połowy już totalnie dominowała na murawie. Efektem tego była bramka zdobyta przez Jesusa Imaza po bardzo dobrze wykonanym rzucie wolnym.
Chwilę później po bardzo podobnym stałym fragmencie w świetnej sytuacji był Bernardo Vital, ale jego strzał niestety poleciał nad bramką. Było blisko, ale ostatecznie na przerwę obie drużyny schodziły przy remisie 1:1.
Po zmianie stron Jaga od razu ruszyła do ataku. Znakomite wejście w drugą część spotkania przyniosło kilka bardzo groźnych sytuacji pod bramką, bo niebezpiecznie uderzali chociażby Jesus Imaz czy Bartosz Mazurek.
Niestety pierwszy z nich uderzył nad bramką, a strzał drugiego bardzo dobrze obronił bramkarz rywala. W 61. minucie przyszedł niestety moment, który przesądził o wyniku tego spotkania.
Wówczas Pacha Espino dośrodkowywał piłkę w pole karne, ale piłka tak przelała mu się na nodze, że w sposób niemożliwy do przewidzenia trafił do siatki. W kolejnych minutach Jagiellonia oczywiście walczyła o odwrócenie wyniku.
Były momenty, pojawiały się ciekawe sytuacje, ale niestety żadna z nich nie trafiła celu. W ostatecznym rozrachunku białostocki zespół przegrał pierwsze spotkanie w tym sezonie Ligi Konferencji UEFA.

