- Mamy już wyniki wszystkich testów. Są one bardzo optymistyczne. Na 800 przebadanych osób mamy tylko jeden przypadek pozytywny w kierunku aktywnej infekcji Covid-19, potwierdzony dwoma testami. Co ważne bez konsekwencji dla klubu, gdyż nie jest to zawodnik ani członek sztabu szkoleniowego - mówi prof. Krzysztof Pawlaczyk, członek Komisji Medycznej PZPN oraz ekspert medyczny Ekstraklasy. - Przypadek ten udało się wychwycić wcześnie dzięki przeprowadzaniu i analizie ankiet medycznych. Osoba ta nie miała kontaktu z drużyną. To pokazuje, że wprowadzona przez nas izolacja sportowa oraz codzienne wypełnianie ankiet medycznych ma głęboki sens. Kluby muszą ściśle przestrzegać tej procedury aż do ostatniego meczu sezonu - dodaje.
To oznacza, że wszystkie kluby mogą już spokojnie realizować swoje plany treningowe mające na celu odpowiednie przygotowanie do 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Władze ligi podały już nawet terminarz tej, jak i następnej serii gier.
- W porozumieniu z Canal+ i TVP przygotowaliśmy plan transmisji meczów dwóch najbliższych kolejek. Szczegółowy harmonogram wszystkich kolejek do końca sezonu będzie opublikowany po 12 maja. Ostatnią kolejkę rundy zasadniczej zaplanowaliśmy na 14 czerwca, zaś sezon zakończy się 18 i 19 lipca, kiedy zostaną rozegrane odpowiednio mecze 37. kolejki w grupie spadkowej i mistrzowskiej. Następne mecze rundy zasadniczej będą rozgrywane w kolejności zgodnej z dotychczasowymi założeniami terminarzowymi. Do końca sezonu wszyscy zawodnicy i sztaby szkoleniowe wytypowane przez kluby będą poddani rygorystycznym procedurom treningowo-medycznym, umożliwiającym bezpieczne zakończenie rozgrywek - powiedział dyrektor operacyjny Ekstraklasy S.A. Marcin Stefański.
Póki co zespoły trenują w grupach, które nie przekraczają 14 osób, ale już od 10 maja ta liczba wzrośnie do 25 członków zespołu, którzy w jednym czasie będą mogli przebywać na boisku.
- Musimy się ograniczać do tego, ilu mamy piłkarzy. Mamy jednak dużo czasu, miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Jestem pewien, że drużyna będzie gotowa do pierwszego spotkania. To nie będzie łatwe, zarówno dla nas jak i dla wszystkich. Jednakże taka jest sytuacja, musimy się z nią pogodzić. Miejmy nadzieję, że czas, kiedy na stadionie nie ma naszych fanów nie potrwa zbyt długo. Ponadto uważam, że to dobry pomysł, aby dograć sezon do końca. Powtórzę jeszcze raz - nikt nie wie jak długo będziemy zmagać się z tym wirusem. Ja z pewnością nie boję się zakażenia podczas meczu. Nie wydaje mi się, aby pojawić się miało wiele nowych przypadków. Uważam, że to się zatrzyma, że w niedługim okresie koronawirus zostanie powstrzymany i wrócimy do normalnego życia - powiedział po pierwszym treningu Jagiellonii, jej szkoleniowiec Iwajło Petew, w rozmowie z przedstawicielami oficjalnego serwisu internetowego białostockiego klubu.
- Myślę, że piłkarze są o wiele szczęśliwsi ode mnie. Wnioskując po tym co zobaczyłem dzisiaj, uważam że nie stracili tych dwóch miesięcy. Mają jeszcze do wykonania program, ale ogólnie jestem z nich zadowolony. Obecnie mamy bardzo trudną sytuację na świecie. Nie wiem jak długo będziemy musieli żyć tak jak teraz. Musimy jednak pracować. Wszyscy dzisiaj byli szczęśliwi, ponieważ po tej długiej przerwie mamy okazję do normalnego treningu. Chciałby również bardzo serdecznie podziękować osobom, które podjęły decyzję o możliwości powrotu do treningów - dodał Bułgar.
Pierwszym meczem po przerwie będzie spotkanie z Cracovią, następnie Jaga zagra w Białymstoku z Wisłą Płock.