Wielkie otwarcie jagiellońskiego ośrodka Kibice Razem

Wreszcie jest! W poniedziałek przy ulicy Cieszyńskiej w Białymstoku otworzony został białostocki ośrodek Kibice Razem. To jedenasta taka placówka w całej Polsce i na pewno nie ostatnia. Kibice Jagiellonii przekonują, że otwarcie to dopiero początek wielkich rzeczy, jakie dzięki tej placówce przygotują dla lokalnej społeczności.

Otwarcie ośrodka Kibice Razem w Białymstoku

Otwarcie ośrodka Kibice Razem w Białymstoku

- Dzięki temu miejscu nadal będziemy mogli się rozwijać. W przyszłym roku planujemy do takiego stanu, jak tu widzimy, doprowadzić pozostałe pomieszczenia, jakie tutaj mamy. Mamy fajne pomysły i mam nadzieję, że będziemy tu częściej się spotykać i wspólnie otwierać nowe projekty. Wielki ukłon wobec wszystkich zaangażowanych - powiedział na otwarciu Andrzej Jakubowski, prezes Stowarzyszenia Promocji Sportu.


Otwarciu z wielką radością i dumą przyglądali się także stadionowi weterani, a wśród nich postać, doskonale wszystkim znana w kibicowskim środowisku w Białymstoku, czyli Andrzej Wilczyk. - Kibice są ludźmi, którzy potrzebują się spotykać i nie trwonią czasu. Często generują ciekawe pomysły. Od momentu wyburzenia hali przy Jurowieckiej brakowało nam takiego miejsca. Dobrze, że otwarcie następuje właśnie teraz. W naszym środowisku jest wiele energicznie i prężnie działających osób. Pora wdrożyć te osoby, a te miejsce będzie temu sprzyjało.

Uroczystą ceremonię otwarcia swoją obecnością uświetnili też przedstawiciele organizacji, bez zaangażowania których ośrodek nie miałby możliwości powstać. Projekt Kibice Razem, w ramach którego powstają kolejne takie ośrodki w Polsce to perła w koronie Ministerstwa Sportu i Turystyki, w kontaktach z kibicami. - Dla nas, jako dla Ministerstwa Sportu i Turystyki ten program ma kluczowe znaczenie. Nasze przedsięwzięcie na rzecz kibiców i wypracowywane wraz z kibicami. Otwarcie ośrodka to chwila, w której przekazujemy przysłowiową pałeczkę. To co od tej pory będzie się tu działo jest związane z waszą inicjatywą. My będziemy patrzeć i rozliczać, ale przede wszystkim czekamy na wasze pomysły - powiedziała przedstawicielka ministerstwa, Emilia Krawczyk.


- Rok temu, podczas spotkania z osobami reprezentującymi inne ośrodki Kibice Razem z Polski zwyczajnie stwierdziłam, że to jest możliwe, że to ma sens. Białystok jest miejscem, gdzie wszystko może się wydarzyć. W związku z tym podjęliśmy działania, rozpoczęliśmy pracę. Najtrudniejszą kwestią było znalezienie miejsca. Kiedy znaleźliśmy lokal przy Cieszyńskiej mało kto się spodziewał, że to jest możliwe. To co widzimy dzisiaj jest efektem ogromnej pracy, jaką włożyło w te miejsce wiele osób, które chciały zrobić coś dla lokalnej społeczności, przede wszystkim kibiców - wyjaśniała Edyta Mozyrska, Dyrektor Departamentu Kultury, Promocji i Sportu w Urzędzie Miejskim w Białymstoku.

- Projekt jest finansowany praktycznie pół na pół przez Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz lokalne samorządy. PZPN od 2012 roku jest natomiast koordynatorem projektu. Przyjmujemy środki od ministerstwa i dzielimy wedle potrzeb pomiędzy wszystkie ośrodki w Polsce, dbając przy tym, żeby orkiestra grała w jednym rytmie. Pewne działania wykonujemy razem. W tym roku przeprowadziliśmy czwarty turniej, gdzie każdy ośrodek wystawiał swoją drużynę. Dziś jednak błyszczeć powinni kibice, którzy włożyli w to ogrom czasu i pracy, PZPN zostaje w cieniu tych działań - przekonywał zadowolony z otwarcia koordynator ds. współpracy z kibicami w Polskim Związku Piłki Nożnej, Dariusz Łapiński.

Swojej radości z nowego przedsięwzięcia kibiców nie ukrywał także Prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski. - Mam nadzieję, że te miejsce będzie wychowywało kolejne pokolenia kibiców. Chcę serdecznie podziękować Ministerstwu i Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej za pomoc. To, że ośrodek w Białymstoku otwiera się jako jedenasty, jest też w pewien sposób symboliczne, gdyż Białystok pod względem liczby mieszkańców jest właśnie jedenastym miastem w Polsce. Znaleźliśmy się we właściwym czasie i we właściwym miejscu. Wierzę, że powstanie tu wiele fantastycznych rzeczy.


Teraz nad całością będą czuwali białostoccy koordynatorzy, a więc osoby, którym temat jest najbliższy, i które w jego przygotowanie włożyły najwięcej pracy i wysiłku. - Po kilku miesiącach wytężonej pracy udało nam się wreszcie doprowadzić nasz lokal do stanu, w jakim go sobie wyobrażaliśmy. Było nas sześć osób, które pracowały dzień w dzień, a także kilkunastu wolontariuszy, którzy przychodzili bezinteresownie nam pomóc - mówi Przemysław Tesarek.

Dlaczego akurat lokal przy Cieszyńskiej? - Poszukiwania trwały około miesiąca, chcieliśmy jednak by był to lokal dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, a ten taki jest. Wiedzieliśmy co braliśmy, wiedzieliśmy, że będziemy musieli przeprowadzić gruntowny remont i poświęcić wiele czasu, ale dzisiaj widzimy, że się udało. Głównym celem będzie ukazanie naszej lokalnej społeczności prawdziwego charakteru kibica. Chcemy dzięki temu ośrodkowi zwalczyć stereotypy chuligana. Kibic to normalny człowiek, który nie tylko dopinguje, ale również pomaga innym ludziom m.in. poprzez organizowanie akcji charytatywnych. Dużo już zrobiliśmy bez ośrodka, teraz nasze możliwości jeszcze wzrosną - zapewnia Tesarek.

- Otwarcie ośrodka to chwila, w której przekazujemy przysłowiową pałeczkę. To co od tej pory będzie się tu działo jest związane z waszą inicjatywą. My będziemy patrzeć i rozliczać, ale przede wszystkim czekamy na wasze pomysły. To od waszej pracowitości będzie zależało co tutaj będzie się działo - podsumowała przedstawicielka Ministerstwa Sportu i Turystyki, Emilia Kozłowska.


- Nasze drzwi są otwarte dla każdego. Mamy ekstra pokój multimedialny, który wyposażyliśmy dzięki pomocy Pana Marka Hoffmana z firmy Euronet. Dzięki innym organizacjom możemy świętować dzisiejsze otwarcie. Planujemy szereg spotkań, będziemy organizować warsztaty językowe, warsztaty komputerowe. Na podwórku, które również możemy zaadoptować według własnych pomysłów stworzymy plac zabaw dla dzieci, które będą mogły pod naszym okiem mile spędzić czas. Każdy znajdzie coś dla siebie, każdy może do nas przyjść - zakończył Przemysław Tesarek.

Nam nie pozostaje życzyć nic innego jak tylko powodzenia. Trzymamy kciuki!

Galeria

Zobacz również