Trwające rozgrywki pokazują, że Wang Zeng Yi bardzo dobrze odnajduje się w roli grającego trenera Dojlid. Białostoczanie spisują się bardzo dobrze i na dwie kolejki przed zakończeniem zasadniczej części sezonu plasują się na czwartej pozycji w tabeli. To tylko dowodzi, że taka konfiguracja sprawdza się w stolicy Podlasia bardzo dobrze.
- "Wandżi" przychodził do Białegostoku cztery lata temu jako jeden z najlepszych polskich tenisistów stołowych. Od tego czasu wiele się nie zmieniło - mówi Piotr Anchim, menadżer Dojlid, który nie kryje zadowolenia z osiągnięcia porozumienia z byłym reprezentantem Polski.
- Bardzo się cieszymy, że przedłużyliśmy z nim kontrakt. Jesteśmy zadowoleni z jego gry i postawy. Oprócz tego, że jest świetnym zawodnikiem, to również dobrym duchem drużyny. To prawdziwy kapitan, ciągnący zespół i udzielający rad młodszym kolegom i koleżankom.
- Formalności związane z nowym kontraktem załatwiliśmy w ciągu tygodnia. Byłem pewny, że chcę zostać w Dojlidach. Klub jest profesjonalnie zarządzany i wypłacalny, co jest bardzo ważne dla zawodnika - dodaje Wang Zeng Yi.
To oznacza, że podobnie jak w tym, tak i w przyszłym sezonie o sile Dojlid stanowić będą ich grający trener, a także kilkanaście lat młodszy Yongyin Li, który nową umowę podpisał jeszcze w lutym. - Swoją postawą przy stole Li zasłużył sobie na nowy kontrakt. Wiemy, jak dużo jakości wnosi do naszej drużyny. Jest naszym najlepszym zawodnikiem. Korzyści są obustronne. My cenimy Li jako zawodnika, a mu się u nas podoba. Gramy w tym sezonie w górnej połowie tabeli Lotto Superligi i wielka w tym zasługa Chińczyka - przekonuje Piotr Anchim.
Jasne jest już natomiast, że Białystok opuści Przemysław Walaszek. Młody zawodnik trafił do Dojlid w 2012 roku. W tym czasie z perspektywicznego juniora awansował do roli podstawowego zawodnika pierwszego zespołu. Debiutanckie spotkanie w Lotto Superlidze rozegrał w sezonie 2016/2017. Jego kolejnym przystankiem w karierze będzie Energa Manekin Toruń, do której dołączy po zakończeniu rozgrywek.