Ostatni mecz przed przerwą Wang Zeng Yi i spółka przegrali 1:3 z gdańskim AZS-em, co było pewnego rodzaju niespodzianką biorąc pod uwagę osiągane w tym sezonie rezultaty. Mimo tego ostatni miesiąc zespół ze stolicy Podlasia spędził na trzecim miejscu w ligowej tabeli.
- Jestem bardzo zadowolony z postawy chłopaków w pierwszej części sezonu. Odnieśliśmy wiele przekonujących zwycięstw, również z kilkoma faworytami, jak Bogorią czy Jarosławem. Atmosfera w zespole jest świetna, a nasze cele nie zmieniają się. Chcemy walczyć o mistrzostwo Polski - mówi Piotr Anchim, menadżer Dojlid.
Pomóc w odniesieniu tego ambitnego celu ma zwycięstwo w Grudziądzu. Zadanie nie należy do tych absolutnie nie do wykonania, ale będzie utrudnione, gdyż z zespołem na wyjazd nie udał się czołowy zawodnik Dojlid, Yongyin Li. Młody Chińczyk wrócił do swojego kraju, co otwiera drzwi Piotrowi Michalskiemu, który otrzyma szansę, by po raz pierwszy zaprezentować się w tym sezonie w Superlidze.
- Bez wątpienia brak Lio jest pewnym problemem, aczkolwiek wciąż mamy spore szanse na zwycięstwo za trzy punkty. Wierzę, że chłopaki pokażą najlepsze oblicze i będziemy cieszyć się z kolejnego zwycięstwa - mówi Anchim.
Ten optymizm z pewnością można budować na postawie najbliższego rywala w dotychczasowych meczach. Zawodnikom Olimpii-Unii udało się do tej pory zgromadzić jedynie sześć punktów. Jak będzie tym razem? Przekonamy się już dziś. Początek spotkania o godzinie 18:00.