VIDEO. Mistrzynie dostają Złote Goździki od KS Kaliber

Huk, zapach prochu i słodki smak zwycięstwa. A w roli głównej - panie, które lubią łamać stereotypy. Już po raz 15. rywalizowały o Złotego Goździka i mistrzowski tytuł. Na zaproszenie Klubu Sportowego "Kaliber" Białystok.

Złotego Goździka oraz I miejsce ustrzeliła Dorota Sokołowska, pani rektor Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego i Turystyki w Białymstoku. Tuż za nią - na II miejscu - Beata Matyskiel, komendantka Ochotniczych Hufców Pracy w Podlaskiem.

- Z bronią jak z kobietą, oczywiście trzeba delikatnie i z wyczuciem - wyjaśnia, śmiejąc się. - Ja się wciągnęłam do tego stopnia, że na urodziny mój mąż podarował mi wiatrówkę, więc latem regularnie z tarasu strzelam do celu.

III miejsce wystrzelała sobie Marta Łukaszuk. - To nasza "kalibrowa" mama naszej zawodniczki, jako rodzic mocno nas wspiera - wyjaśnia Jolanta Jarczewska z KS Kaliber.

- Zapach prochu dość mocno odbiega od zapachu perfum, ale mimo wszystko wzbudza we mnie duże emocje - mówi Małgorzata Sokół-Kreczko, która jest pracownikiem cywilnym Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białymstoku. Wzięła udział w każdej z 15 edycji kobiecych zawodów strzeleckich.

- W klubie można strzelać i z karabinu, z wykorzystaniem naboi śrutowych. Ale tu na zawodach strzelamy z lekkich pistoletów niewielkiego kalibru. To pistolety marki Margolin, pasujące do kobiecej ręki - wyjaśnia.

W sportowej rywalizacji wzięły udział też m.in. Izabela Smaczna-Jórczykowska - rzeczniczka marszałka województwa podlaskiego, Arleta Godziszewska - aktorka białostockiego Teatru Dramatycznego. Dziennikarki reprezentowała m.in. Marta Kapturek-Bozik z TVP Białystok. 

Strzelał i śpiewał zespół "Kobiety z miasta B.". Strzelała i częstowała smakołykami właścicielka "Mojej Słodkiej Pasji". A na koniec Irina Shilova (mistrzyni olimpijska z Seulu) i prezes KS Kaliber Włodziemierz Aleksiejuk wręczyli wszystkim 16 wystrzałowym paniom nagrody.

- Miłości w rodzinie, spokoju w świecie, pogody ducha - życzył paniom Włodziemierz Aleksiejuk. - I żeby przy tej całej biedzie, która jest teraz na świecie, to dobro które się rodzi i rozwija, żeby ono zwyciężyło.

Honorowymi uczestniczkami zawodów były panie, które uciekły z dziećmi przed wojną na Ukrainie. Jedną z nich była trenerka strzelectwa sportowego Nataila Czypurna z Czerkas (tu dowiesz się więcej o jej historii).

- Do ostatniej chwili zastanawialiśmy się, czy odwołać zaplanowane wcześniej imprezy - podsumowuje KS Kaliber. - Zaprosiliśmy naszych gości z Ukrainy, by wnieść chociaż odrobinę radości. To był czas na relaks i ploteczki przy kawie oraz słodkościach.

Zobacz również