Michał Probierz (Jagiellonia Białystok): - Dziękuję kibicom, którzy licznie dziś przybyli na stadion by nas dopingować. Tym bardziej szkoda nam tego rezultatu. Od początku staraliśmy się grać w piłkę, stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji i szkoda, że nie udało się kilku z nich wykorzystać. O tym, że ostatecznie zabrakło nam szczęścia przesądziło kilka momentów. Brakuje nam tego, co towarzyszyło nam w pierwszych kolejkach, kiedy piłka wpadała do bramki rywali. Nie mogę niczego zarzucić swoim zawodnikom. Do końca walczyliśmy o to, by odrobić straty i przynajmniej zremisować. Przyjmujemy tę porażkę z pokorą. Takie jest już jednak życie sportowców. Rywale wygrywają dzisiejszy mecz oddając jeden celny strzał na naszą bramkę i to na pewno jest dla nas bolesne. Teraz jednak liczy się już tylko mecz z Górnikiem Łęczna. Mam nadzieję, że kontuzje wreszcie zaczną nas omijać i znów będziemy mogli grać solidnym, stabilnym składem.
Piotr Nowak (Lechia Gdańsk): - Takie zwycięstwa bardzo cieszą. Były emocje, dużo sytuacji podbramkowych, przede wszystkim dominowała jednak walka, a na taki mecz właśnie się przygotowywaliśmy. Chcę podziękować swojemu zespołowi i kibicom, którzy przyjechali dziś z nami do Białegostoku. Towarzyszyła nam wiara w zwycięstwo i objęcie fotelu lidera. Punkty zdobywane w tej fazie rozgrywek są niezwykle istotne. Co do występu Vassiljeva, to byliśmy na to przygotowani. Podobny scenariusz przerabialiśmy przed kilkoma miesiącami. To niezwykle groźny zawodnik, szczególnie przy stałych fragmentach gry. Na szczęście dziś wszyscy zdali egzamin. Cieszy mnie bardzo bramka Kovacevicia. Ostatni czas był dla niego niezwykle ciężki. Czekał na swoją szansę i dziś otrzymał nagrodę za cierpliwość.