Żółto-Czerwone derby

W sobotę Jagiellonię Białystok czeka kolejne spotkanie w Ekstraklasie. W ramach 25. kolejki Jagiellończycy podejmą na własnym terenie innych Żółto-Czerwonych - Koronę Kielce. W Białymstoku liczą na podtrzymanie dobrej passy przy Słonecznej. W Kielcach natomiast przekonują, że wiedzą co zrobić, żeby z Podlasia wrócić z tarczą i wcale nie przejmują się tym, że na 12 wyjazdowych meczów w tym sezonie 9 skończyło się ich porażką.

Żółto-Czerwoni chcą podtrzymać dobrą passę w meczach u siebie i pokonać Koronę Kielce. /fot.BIA24.pl/

Żółto-Czerwoni chcą podtrzymać dobrą passę w meczach u siebie i pokonać Koronę Kielce. /fot.BIA24.pl/

Korona, podobnie jak Jagiellonia jest jedną z najlepiej wykorzystujących atut własnego boiska drużyn w Ekstraklasie. Gdy jednak zespół Macieja Bartoszka opuszcza swoje miasto przeobraża się nie do poznania. 12 meczów - 2 zwycięstwa, remis i aż 9 porażek. Tak wygląda bilans gier w roli gościa Korony. - Do wyjazdów musimy podchodzić na spokojnie. Chcemy robić postępy, aby wreszcie zdobyć punkty na obcym terenie. Nie możemy jednak robić z tego wielkiego problemu - przekonuje szkoleniowiec kielczan.

- Wygrywaliśmy już w Białymstoku. Wiemy, jak to robić, także po prostu musimy się skupić na swojej robocie. Jeśli ją wykonamy, to możemy urwać jakieś punkty - dodał na przedmeczowej konferencji prasowej najskuteczniejszy obecnie zawodnik Korony, Jacek Kiełb.

- To, że Korona nie wygrywa ostatnio na wyjazdach nie ma dla nas żadnego znaczenia. My chcemy zrobić swoje. Wygraliśmy dwa ostatnie mecze na własnym stadionie i zrobimy wszystko, by tak było również w sobotę - mówi z kolei trener Jagiellonii Białystok, Michał Probierz.

Jacek Kiełb prócz 4 podań, które jego koledzy zamieniali w tym sezonie na bramki, ma na koncie również 7 goli. Przesądził o trzech ostatnich zwycięstwach swojego zespołu. Odzwierciedleniem jego dobrej gry w końcówce jesieni, a także na początku wiosny są dublety zdobywane w meczach z Lechią Gdańsk, Wisłą Płock oraz Górnikiem Łęczna. - Korona ma indywidualności. Jej piłkarze ofensywni są bardzo dobrzy, ale my musimy zrobić wszystko, aby nie grało im się dobrze w tym spotkaniu. Trzeba starać się ich zneutralizować i sprawić, aby nie czuli się tu komfortowo - mówi Gutieri Tomelin, jeden z zawodników Jagi, który będzie musiał szczególnie uważać na Kiełba.

Słowa Brazylijczyka potwierdza nie tylko dobra dyspozycja Kiełba, ale również bramki wracającego do polskiej ligi Iljana Micanskiego. Urodzony w Błagojewgradzie Bułgar trafiał do siatki rywali w meczach z Wisłą Płock i Arką Gdynia. - To wszystko w naszych nogach i głowach. Nieważne, że Jagiellonia gra bardzo dobrze. Jeśli my spiszemy się na 100%, to mamy szansę coś osiągnąć - przekonuje Bułgar.

Jagiellończycy zdają sobie sprawę, że przed nimi bardzo ciężkie zadanie. Wiedzą jednak czego spodziewać się po rywalach i zamierzają zdobyć kolejny komplet punktów przy Słonecznej. - Korona zaciekle walczy o wejście do pierwszej ósemki i z pewnością przyjedzie do Białegostoku bardzo zdeterminowana, aby zdobyć jakieś punkty. My jednak mamy swoje cele i dlatego mam nadzieję, że wygramy to spotkanie - mówi zdobywca jednej z bramek dla Jagiellonii w meczu ze Śląskiem Wrocław, Jacek Góralski.

Od momentu ostatniego powrotu Jagiellonii do Ekstraklasy, Żółto-Czerwoni podejmowali Koronę dziewięciokrotnie. Trzy mecze zakończyły się zwycięstwami gospodarzy. Raz lepszy okazał się zespół z Kielc, a w pięciu przypadkach spotkanie kończyło się podziałem punktów. W ostatnim czasie białostoczanie notują jednak bardzo dobrą passę w pojedynkach ze Scyzorami. Zespół Michała Probierza na swoją korzyść rozstrzygnął trzy ostatnie konfrontacje ogrywając rywali 1:0, 3:1 oraz 2:1. Z czego dwa ostatnie zwycięstwa miały miejsce w Kielcach.

Początek spotkania pomiędzy Jagiellonią Białystok, a Koroną Kielce został zaplanowany na sobotę (11 marca) o godzinę 20:30. Mecz poprowadzi sędzia Daniel Stefański.

Zobacz również