Tenis stołowy. Zdecydowana wygrana z Gdańskiem

- Dziewczyny zagrały bardzo dobry mecz. Dwa punkty straciliśmy na pierwszym stole, gdzie bardzo dobrze w meczach z Julią Jackowską oraz Kamilą Gryko radziła sobie Agnieszka Brzeska. Na szczęście w pozostałych pojedynkach to nasze tenisistki były górą - mówi Piotr Anchim, po wygranej Dojlid z MRKS-em Gdańsk w I lidze kobiet w grupie północnej.

[fot. Dojlidy Białystok]

[fot. Dojlidy Białystok]

- W sobotę nasze dziewczyny zagrały z zespołem MRKS-u Gdańsk. Gdańszczanki zajmują czwarte miejsce w tabeli. W pierwszym starciu przegraliśmy 3:7. Do drugiego podchodziliśmy z nożem na gardle, gdyż inne wyniki ułożyły się w ten sposób, że spadliśmy do strefy zagrożonej grą w barażach o utrzymanie. Dziewczyny przystąpiły do meczu bardzo zmobilizowane. Nie ma się co dziwić, gdyż widmo spadku zajrzało nam w oczy dość poważnie - mówi Piotr Anchim, menadżer Dojlid Białystok.

- Większość meczów w tej rundzie przegrywaliśmy w stosunku 4:6. Tak było w starciach z zespołami z Międzyzdrojów, Torunia, Lubonia oraz Luzina. Teraz musieliśmy w końcu zapunktować i tak też się stało. Dziewczyny zagrały bardzo dobrze. Dwa punkty straciliśmy na pierwszym stole, gdzie bardzo dobrze w meczach z Julią Jackowską oraz Kamilą Gryko radziła sobie Agnieszka Brzeska. Na szczęście w pozostałych meczach to nasze tenisistki były górą. W końcu zapunktowaliśmy i na chwilę wynurzyliśmy się ze strefy barażowej - dodaje.

- W tej chwili mamy dziesięć punktów, tyle co zespół z Chełmna, z którym dwa razy wygraliśmy. Do końca zostały nam dwa spotkania. Za tydzień gramy derby z ATS-em, a za dwa zmierzymy się ze Stellą Niechan Gniezno. Na ten moment wszystko jest w naszych rękach. Jeśli wygramy oba te spotkania, to utrzymamy się bez konieczności dodatkowych gier, co byłoby najlepszym rozwiązaniem. Póki co jednak skupiamy się tylko na najbliższym meczu z ATS-em. Pierwsze starcie wygraliśmy minimalnie 6:4. Teraz spodziewamy się równie ciężkiego boju - kończy szef Dojlid.

UKS Dojlidy Białystok 8:2 MRKS Gdańsk

Kamila Gryko – Adrianna Licbarska 3:0 (19:17, 11:7, 12:10)

Julia Jackowska – Agnieszka Brzeska 2:3 (8:11, 11:7, 9:11, 11:8, 3:11)

Kamila Gryko – Agnieszka Brzeska 1:3 (10:12, 6:11, 11:3, 2:11)

Julia Jackowska – Adrianna Licbarska 3:0 (12:10, 11:8, 11:4)

Zuzanna Borek – Beata Traczyk-Kępa 3:1 (11:8, 9:11, 11:5, 11:9)

Julia Skwarek – Paulina Pręda 3:2 (11:8, 9:11, 11:6, 11:13, 11:8)

Zuzanna Borek – Paulina Pręda 3:0 (11:7, 11:5, 11:8)

Julia Skwarek – Beata Traczyk-Kępa 3:1 (9:11, 11:7, 11:4, 11:5)

Jackowska/Gryko – Brzeska/Traczyk-Kępa 3:2 (6:11, 11:6, 11:8, 5:11, 11:8)

Borek/Skwarek – Licbarska/Pręda 3:1 (13:11, 6:11, 11:5, 11:9)

Zobacz również