Tenis stołowy. Porażka białostockich Dojlid

Tenisistom stołowym Dojlid nie udało się poprawić dorobku punktowego w Lotto Superlidze. W niedzielnym starciu z Bogorią zdecydowanie lepsi okazali się bardziej utytułowani przeciwnicy, którzy pewnie wygrali 3:0.

Dojlidy Białystok przegrały z KS Dartom Bogorią Grodzisk Mazowiecki [fot. Dojlidy Białystok]

Dojlidy Białystok przegrały z KS Dartom Bogorią Grodzisk Mazowiecki [fot. Dojlidy Białystok]

Jako pierwszy o kolejne ligowe punkty dla Dojlid wyszedł powalczyć Kamil Zdzienicki. Trafił na lidera Bogorii, Marka Badowskiego, ale mimo to nie złożył broni i postawił utytułowanemu przeciwnikowi trudne warunki.

- To był fajny pojedynek. Nasz zawodnik przegrał co prawda 2:3, ale pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. To był bez wątpienia najlepszy mecz Kamila w tym sezonie. Oglądaliśmy długie i widowiskowe akcje. Marek jednak jest zbyt dobrym zawodnikiem, a do tego bardzo doświadczonym, żeby to na niego wystarczyło. Mimo porażki był to jednak fajny impuls dla całego zespołu - relacjonuje Piotr Anchim, menadżer Dojlid Białystok.

Po bardzo dobrym meczu z Dekorglassem na problem z nogą narzekał Aleksander Khanin. Spowodowane to było najprawdopodobniej wpadnięciem w stół podczas jednej z wymian z Trulsem Moreghardem. Tym razem wydawało się, że przeciwko sobie ma rywala z nieco niższej półki.

- Na Mistrzostwach Europy po wyrównanym meczu Sasza ograł Miłosza 3:0. Teraz po równie wyrównanym meczu triumfował Redzimski. Miłosz ma na koncie kilka wygranych z bardziej utytułowanymi przeciwnikami. Umie grać, to jeden z najlepszych zawodników młodego pokolenia. Nie kalkuluje i gra z polotem, a do tego ma bardzo dobry serwis, który sprawiał naszemu tenisiście spore kłopoty. Potwierdziło się też, że Sasza wygląda lepiej, jak nie musi wygrać. W tym meczu nie zagrał źle, ale na pewno mógł być bardziej skoncentrowany. Jego gra momentami była zbyt nonszalancka. Mimo jego kłopotów z nogą liczyliśmy, że da radę, okazało się inaczej, ale nie zamierzamy robić z tego problemu – tłumaczy Anchim.

Aby umożliwić Saszy jeszcze jeden pojedynek, swój mecz wygrać musiał Patryk Zatówka, który za rywala miał leworęcznego Shiyu Sun.

- Niestety naszemu zawodnikowi przytrafił się bardzo słaby mecz, co wyraźnie pomogło Chińczykowi. Mimo zwycięstwa nie wróżę mu jednak wielkich sukcesów w naszej lidze. Wydaje mi się też, że nieprzypadkowo wystawiany jest na trzeciej pozycji w swoim zespole. Patryk zagrał zbyt pasywnie i uległ 1:3, a cały mecz wówczas przegraliśmy 0:3. Nie jesteśmy zespołem, który będzie punktował w każdym mecz. Teraz musimy przełknąć gorycz porażki, odpocząć i w dobrych nastrojach przystąpić do kolejnego meczu - kończy Piotr Anchim.

KS Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 3:0 Dojlidy Białystok

Marek Badowski - Kamil Zdzienicki 3:2 (8:11, 11:7, 11:5, 9:11, 11:7)

Miłosz Redzimski - Aleksander Khanin 3:0 (11:8, 11:7, 11:7)

Shiyu Sun - Patryk Zatówka 3:1 (9:11, 11:5, 11:7, 12:10)

Zobacz również