Po niespełna dwóch minutach gry, czterech punktach Dawida Zaguły i dwóch Jacka Wojtanowicza, gospodarze prowadzili 6:0. W pewnym momencie pierwszej kwarty przewaga Stali sięgnęła nawet 12 oczek. Na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 35:24.
Żubry nie były sobą. Białostoccy koszykarze notowali wiele strat. Arkadiusz Zabielski skończył mecz z siedmioma, a Andrzej Misiewicz i Aleksander Szczerbatiuk z pięcioma. Szwankowały też rzuty z dystansu. W całym meczu liderujące do meczu ze Stalą Żubry trafiły jedynie 8 z 28 prób. Podobnie rzecz się miała z rzutami osobistymi. Białostoczanie nie trafili 10 z 16 takich rzutów, kapitan Żubrów, Arkadiusz Zabielski przestrzelił wszystkie, myląc się przy ośmiu próbach.
Przez to białostoccy koszykarze nie potrafili wyjść na prowadzenie przez całe spotkanie. Zdarzały im się zrywy i w pewnym momencie napędzili strachu gospodarzom, niwelując straty do 2 punktów (64:66). Od tego momentu cztery zdobył jeszcze Bartek Wróblewski, ale to nie wystarczyło, by zwyciężyć Stal.
Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Dawid Zaguła. 22-letni rozgrywający przebywał na boisku od pierwszej do ostatniej syreny, zdobył 30 punktów, zanotował 9 zbiórek i okazał się pewnym egzekutorem rzutów osobistych, zdobywając 12 punktów w 12 rzutach.
Wobec wyjazdowego zwycięstwa Syntexu nad rezerwami warszawskiej Legii, Żubry spadły na drugie miejsce w tabeli i na kolejkę przed zakończeniem sezonu zasadniczego mają punkt straty do Syntexu, który w 26. kolejce zagra na wyjeździe właśnie w Stalowej Woli. Jeśli gospodarze ponownie sprawią niespodziankę, a Żubry pokonają przed własną widownią Rosę Radom, to ostatecznie zrealizują swój cel i zakończą pierwszą część sezonu na pierwszym miejscu.
ZKS Stal Stalowa Wola 75 [(19:11)(16:13)(20:21)(20:23) 68 Żubry Białystok
Punkty Żubry: Bartłomiej Wróblewski - 23, Andrzej Misiewicz - 13, Krzysztof Kalinowski - 10, Michał Wielechowski - 7, Arkadiusz Zabielski - 6, Aleksander Szczerbatiuk - 5, Marcin Monach - 4.