- Ani nie miałem wcześniej, ani nie mam teraz żadnych odczuć, które zmieniłyby cokolwiek. Jesteśmy skupieni, z meczu na mecz, na zadaniu, tak jest też i teraz. Oczywiście zdaję sobie sprawę z sytuacji i tego, że w ostatnich meczach pogubiliśmy trochę punktów, ale uważam, że nadal kluczem jest to, żeby patrzeć na siebie - powiedział na piątkowej (09.05) konferencji prasowej poprzedzającej sobotnie (10.05) wyjazdowe spotkanie z Rakowem Częstochowa szkoleniowiec Jagiellonii Białystok, Adrian Siemieniec.
- Nie możemy kalkulować, liczyć na to, że coś się nam poukłada czy na to, że ktoś nam coś da. Sami musimy wywalczyć to sobie na boisku. Powinniśmy patrzeć na swój rozwój, naszą grę oraz podejmowane przez nas decyzje. Nie ma co ukrywać, że w ostatnich meczach w wielu fragmentach zaprezentowaliśmy się lepiej i stwarzaliśmy więcej sytuacji, niż mamy punktów. Niestety, takie są fakty. Żeby być uczciwym w ocenie sytuacji, to przypominam sobie mecze, także w tej rundzie, w których nie mieliśmy dobrych sytuacji, a przeciwnik je miał, chociażby na Widzewie, a wygrywaliśmy. W piłce tak czasami jest. Na szczęście trzeba pracować na boisku, wierzyć w to co się robi i liczyć na to, że finalnie w sporcie wszystko się wyrównuje - mówił trener Żółto-Czerwonych.
Spotkanie Jagiellonii Białystok z Rakowem Częstochowa poprowadzi Paweł Raczkowski z Warszawy.