Początek spotkania to zdecydowana dominacja piłkarzy Ireneusza Mamrota. Wszystko szło zgodnie z planem. Brakowało jedynie skuteczności. Najpierw niecelnie sprzed pola karnego nowosądeczan uderzył Martin Pospisil. Później bliski dojścia do dogodnej sytuacji strzeleckiej po zagraniu Arvydasa Novikovasa był Cillian Sheridan. Ostatecznie Irlandczyka ubiegł jednak kapitan Sandecji, Dawid Szufryn.
Chwilę później na strzał zza pola karnego zdecydował się kapitan reprezentacji Litwy, Fedor Cernych. Uderzenie napastnika Jagi okazało się jednak niecelne, a piłka przeleciała obok bramki. Z pierwszego kwadransa gry na uwagę zasługuje jeszcze akcja Novikovasa, który po bardzo dokładnym przerzuceniu piłki przez Gutiego, przyjęciem oszukał Patrika Mraza, a następnie zagrał do Sheridan, który niestety jednak nie zdołał sfinalizować akcji Litwina.
Gospodarze dominowali, ale wynik meczu otworzyli przyjezdni. Z podania Tomasza Brzyskiego skorzystał Aleksandyr Kolew. Sędzia Szymon Marciniak sprawdził jeszcze powtórki na wypadek gdyby Brzyski był na pozycji spalonej, ale jej się nie dopatrzył. Później okazało się jednak, że o ile asystent przy bramce Bułgara nie był na spalonym, o tyle w przyjęciu piłki pomógł sobie ręką. Goście chcieli pójść za ciosem, ale w dobrej okazji Adrian Danek nie zdołał pokonać Mariana Kelemena.
Zagrożeni Jagiellończycy odrobili straty w 35. minucie. Z rzutu wolnego dośrodkował aktywny Novikovas, a piłkę w bramce umieścił Sheridan. Futbolówka po drodze odbiła się jeszcze od kapitana Sandecji, co uniemożliwiło skuteczną interwencję Michałowi Gliwie.
Chwilę po wznowieniu gry w drugiej połowie znów bliski umieszczenia piłki w bramce był Sheridan. Okazja była bardzo dobra, ale Irlandczyk przestrzelił, czego po chwili mógł bardzo żałować, gdyż większą precyzją pod bramką Mariana Kelemena popisał się Mateusz Cetnarski, dzięki któremu goście znów wyszli na prowadzenie.
Gospodarze znów musieli gonić wynik. Dochodzili do wielu okazji strzeleckich. Próbował Cernych, strzelał też Pospisil. Pod bramką Gliwy, po stałych fragmentach gry odnajdywał się również Ivan Runje. Jagiellończycy napierali, ale zamiast doprowadzić do remisu stracili kolejnego gola. W polu karnym Bartłomieja Dudzica sfaulował Guilherme, a jedenastkę na bramkę zamienił Wojciech Trochim, tym samym ustalając wynik meczu.
Jagiellonia przegrała pierwszy mecz w lidze na własnym stadionie w tym roku. Dla Sandecji z kolei pokonanie Jagi oznaczało historyczne zwycięstwo w ekstraklasie. Za tydzień białostoczanie zagrają na wyjeździe z Koroną, ale zanim to nastąpi czeka ich ciężka pucharowa przeprawa z Zagłębiem w Lubinie.
6 sierpnia 2017, godz. 15:30 - Białystok
Jagiellonia Białystok 1 (1:1) 3 Sandecja Nowy Sącz
Bramki: Cillian Sheridan 35 - Aleksandyr Kolew 25, Mateusz Cetnarski 50, Wojciech Trochim 86 (rzut karny)
Jagiellonia Białystok: 25. Marian Kelemen - 8. Łukasz Burliga (83, 99. Bartosz Kwiecień), 17. Ivan Runje, 16. Guti, 12. Guilherme - 10. Fedor Cernych, 22. Rafał Grzyb (78, 28. Karol Świderski), 6. Taras Romanczuk, 26. Martin Pospisil, 9. Arvydas Novikovas - 18. Cillian Sheridan (74, 44. Łukasz Sekulski).
Sandecja Nowy Sącz: 1. Michał Gliwa - 3. Lukas Kuban, 5. Dawid Szufryn, 6. Płamen Kraczunow, 22. Patrik Mraz (46, 26. Filip Piszczek) - 20. Adrian Danek, 28. Michal Piter-Bucko, 33. Bartłomiej Kasprzak, 21. Mateusz Cetnarski (64, 10. Wojciech Trochim), 70. Tomasz Brzyski - 92. Aleksandyr Kolew (71, 37. Bartłomiej Dudzic).
żółte kartki: Bartosz Kwiecień, Guilherme
sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
widzów: 11 399