Białostoczanie na przerwę schodzili przy stanie 3:8. Po przerwie na boisku bocznym przy Stadionie Miejskim w Białymstoku dominowali już jednak gospodarze, którzy tę odsłonę wygrali 10:5 ostatecznie doprowadzając do remisu.
- Liczyłem na więcej. Ekipa jest konkretna, ale niestety ciągle mamy zaległości i problemy z taktyką. Sześć miesięcy, to wciąż za mało, żeby niektóre elementy funkcjonowały w taki sposób, jakbym tego oczekiwał. Szczególnie nie szły nam stałe fragmenty gry. Nie wykorzystywaliśmy naszych autów. Nie potrafiliśmy też wykorzystać naszego największego atutu, którym niewątpliwie jest silny młyn. Na nim na pewno będziemy bazować, ale dziś nie przynosiło nam to odpowiednich rezultatów. W zespole nie ma jeszcze lidera, który mógłby kierować grą zespołu i przekazywać moje wskazówki taktyczne na boisku. To jest nasz problem i będziemy szukać w najbliższym czasie rozwiązania w tej kwestii. Mimo wszystko wydawało mi się jednak, że zespół jest już na tyle dojrzały, żebym mógł od nich wymagać więcej. Dziś w starciu z silnym zespołem wiele rzeczy nam nie wychodziło, ale ostatecznie wywalczyliśmy remis - ocenił spotkanie z Frogs Warszawa trener białostockiego zespołu - Andrzej Kopyt.
II liga/ Rugby Białystok 13 (3)-(8) 13 Frogs Warszawa
Punkty (Rugby Białystok): Krzysztof Murawko 5 (P), Sebastian Śliwowski 5 (pd, K), Mikołaj Kwiatkowski 3 (K).
Punkty (Frogs Warszawa): Maciej Sawcki 5 (P), Steven Weeks-Johnson 5 (P), Christophe Guimbertemu 3 (K).
Za tydzień białostoczanie zagrają na wyjeździe z AZS AWF Warszawa RUGBY.