W rocznicę finałowego biegu na 400 m podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, na starcie w Białymstoku stawiły się aż dwie medalistki tamtego wydarzenia: srebrna Salwa Eid Naser i brązowa Natalia Bukowiecka (wówczas Kaczmarek). Aby dodać splendoru imprezie i oszczędzać zawodniczki przed kolejnymi ważnymi imprezami, organizatorzy mityngu zaplanowali bieg na 300 m z marzeniami ustanowienia rekordu świata. Zawodniczka z Bahrajnu wystrzeliła ze startu wprost po rekord, ale ostatecznie przeszarżowała i opadła z sił. Polka, zawodniczka reprezentująca Podlasie Białystok, przy owacji na stojąco tłoczących się na trybunach fanów, skutecznie finiszowała na ostatniej prostej. Zwyciężyła poprawiając rekord Polski z czasem 35.51 sek, pobijając także swój ubiegłoroczny rekord stadionu z 2024 r. 35.99. Stadion szalał.
Kolejny raz kibice wybuchli i wpadli w taneczny rytm po finałowym pokazie męża Natalii, Konrada Bukowieckiego, który próbuje powrócić do światowej elity kulomiotów. Liderem był Roger Steen, który przed ostatnią serią pewnie prowadził w konkursie. W szóstej kolejce Konrad Bukowiecki pchnął kulą na 21.26 m i tym samym pokonał halowego wicemistrza świata. Nie pobił rekordu stadionu - 21.53 Michała Haratyka z 2017 roku, ale ustanowił swój rekord sezonu letniego i rekord mityngu w stolicy Podlasia, przebijając Steena o 2 cm. Nie dziwne, że przy żywiołowych rytmach wykonał jeszcze zwycięski taniec.
W konkursie pchnięcia kulą pań nie zawiodła Jamajka Danniel Thomas Dodd z bardzo dobrym wynikiem 19.22 m. Tym samym wymazała z tabel rekordów białostockiego stadionu najlepszy dotychczas wynik świetnej przed laty polskiej kulomiotki z Podlasia Krystyny Zabawskiej, która w 1992 r pchnęła kulą na odległość 18.95m.
Pierwszą konkurencją biegową było 110 m przez płotki mężczyzn. Białostocka publiczność entuzjastycznie witała dwóch rekordzistów Polski: Damiana Czykiera, zawodnika KS Podlasie i Jakuba Szymańskiego (ubiegłoroczny zwycięzca). Konkurs 110m pp tym razem wygrał John Adesola (Ameryka Północna) z rezultatem 13.39 i tutaj również padł rekord mityngu! Tuż za nim był Szymański (13.44), Lafranz Campbell (13.57 Jamajka), a na czwartej pozycji Czykier (13.67). Co ciekawe, Szymański w tym roku osiągnął identyczny rezultat 13.44s jaki miał Damian Czykier (Podlasie Białystok) na białostockim stadionie w 2017 roku, a więc rekord stadionu przez Adesolę również został pobity.
Publiczność w Białymstoku dzielnie wyczekiwała na konkurs biegu na 100 m z udziałem wybitnej sprinterki. Ewa Swoboda od końca 2024 roku także jest ambasadorką białostockiego sportu i reprezentuje Podlasie Białystok, podobnie jak Natalia Bukowiecka czy Wojciech Nowicki. Bieg Ewy był bardzo szybki, widowiskowy i zwycięski. Wygrała z czasem 11.22 sek. zyskując przewagę nad Jamajkami Kembą Wilson (11.30) i Christaną Williams (11.32). Dalej były dwie kolejne reprezentantki Polski: Magdalena Stefanowicz (11.54) i Marlena Granaszewska (11.74) - także z KS Podlasie. Ewa nie zawiodła fanów. Po konkursie bardzo długo rozdawała autografy i robiła selfie z fanami. Już po zapadnięciu zmroku ostatnia ze sportowców opuszczała białostocką bieżnię, wzywana na kontrolę antydopingową. To był intensywny czas Ewy w Białymstoku.
Konkurs rzutu młotem z udziałem mistrza olimpijskiego, zawodnika KS Podlasie, Wojtka Nowickiego, był dla niego sprawdzianem siły charakteru, gdyż wystartował, mimo kontuzji. Nie wynik był tego dnia najważniejszy, tylko występ przed swoją publicznością. Nowicki zajął w konkursie czwarte miejsce z wynikiem 70.74 m. Zwycięzcą (77.32 m) był Ukrainiec Mykhailo Kochan, brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Paryżu, drugi odwieczny rywal białostoczanina Paweł Fajdek (77.03 m), a trzeci Marcin Wrotyński (76.17 m), którego rzut był dużym zaskoczeniem, bo zbliżył się do swojego rekordu życiowego, co może go zakwalifikować na tegoroczne Mistrzostwa Świata w Japonii.
Rekord mityngu padł również podczas biegu na 1000 m, gdzie również był planowany atak na rekord Polski. Maciej Wyderka dał z siebie wiele, ale na mecie ujrzał czas 2:16.45 min. Szybciej od Macieja Wyderki na 1000 m w Polsce biegali tylko Adam Kszczot i Marcin Lewandowski, który w Białymstoku, jako jeden z dyrektorów sportowych mityngu, mocno dopingował biegaczy do pobicia swojego rekordu kraju (2:14,30 min). Tym samym pobił również rekord Stadionu na Zwierzyńcu, 2.16.96 Luke Mc Cann (Irlandia) z 2024 r.
Dla Białegostoku sierpniowe wydarzenie będzie próbą generalną przed PZLA Mistrzostwami Polski 2026. Te odbędą się w lipcu 2026 r. – tuż przed wyborem reprezentacji na Mistrzostwa Europy w Birmingham. Ta impreza powróci na wiekowy obiekt w Zwierzyńcu. Poprzednio wiekowy stadion gościł ją w 2017 r., przed tak udanymi dla Polaków Mistrzostwami Świata w Londynie.