Przed meczem w obu obozach, krakowskim i białostockim, panuje pełna mobilizacja. Oba zespoły mają coś do udowodnienia, oba zespoły potrzebują punktów do realizacji swoich celów. Zespół Jacka Zielińskiego notuje obecnie niezłą serię. Po dwóch minimalnych porażkach z zespołami z Trójmiasta - Lechią Gdańsk i Arką Gdynia, krakowianie punktowali w czterech kolejnych spotkaniach. Zremisowali na trudnym terenie w Lubinie, u siebie rozbili Koronę Kielce (6:0) oraz skromnie pokonali Wisłę Płock (1:0), a w ostatniej serii gier, w dramatycznych okolicznościach (po strzelonym przez Damiana Dąbrowskiego rzucie karnym w 92. minucie) zremisowali we Wrocławiu ze Śląskiem. Drużyna spod Wawelu ma na swoim koncie cztery zwycięstwa - wszystkie odniesione przed własną publicznością, co pokazuje, jak groźne na swoim boisku są Pasy.
Jeśli jednak zerkniemy w wyjazdowy bilans zespołów występujących w ekstraklasie, to okaże się, że taką samą liczbę zwycięstw, tyle, że w delegacji wywalczyła Jagiellonia. Dodatkowo, dwa remisy sprawiają, że Jagiellończycy są obecnie jedną z najskuteczniejszych drużyn na obcych stadionach. Piłkarze Michała Probierza na wyjeździe pokonali Lecha Poznań, Górnika Łęczna, Śląsk Wrocław oraz Koronę Kielce. Problem w tym, że białostoczanie nie wygrali trzech kolejnych meczów w lidze. Remisy z Pogonią i Termaliką oraz porażka z Zagłębiem w ostatniej serii gier zaczęły powoli niepokoić kibiców, którzy stęsknili się już za pięknymi golami Konstantina Vassiljeva i skuteczną do bólu grą całego zespołu.
Obie drużyny łączy fakt, że ich trenerzy nie będą mieli w niedzielę pełnego pola manewru. Trener Jacek Zieliński poinformował, że z powodu złamanego żebra przeciwko Jagiellonii na pewno nie zagra Mateusz Szczepaniak, do formy sprzed kontuzji nie wrócił jeszcze Paweł Jaroszyński, który zagrał dziś pierwszą połowę w zespole rezerw. Całe spotkanie w drugim zespole Cracovii rozegrał za to Diego, który podobnie, jak Jaroszyński wraca do gry po kontuzji. Michał Probierz na pewno nie będzie mógł skorzystać z usług Karola Mackiewicza. Skrzydłowy Jagi przeszedł w tym tygodniu operację więzadeł krzyżowych i najprawdopodobniej w rundzie zasadniczej trwającego sezonu już nie zagra. Nie wiemy natomiast w jakiej obecnie dyspozycji i jak wygląda kwestia zdrowia Dmytro Chomczenowskiego. Ukrainiec usiadł na ławce rezerwowych w poprzednim meczu Jagiellonii z Zagłębiem Lubin, ale się z niej nie podniósł. Obecność w meczowej osiemnastce wskazuje jednak na postęp w powrocie do zdrowia i odzyskiwaniu formy.
Mecz z Cracovią zapowiada się jako pojedynek jednego z najskuteczniejszych zespołów na własnym terenie, z jednym z najskuteczniejszych zespołów na wyjeździe. Dodatkowo będziemy mogli porównać dwie najskuteczniejsze formacje ofensywne w lidze. Białostockie pszczoły oraz Pasy legitymują się dorobkiem 22 trafień po 13 spotkaniach. Przy Kałuży zapowiada się więc strzelanina. Kto po końcowym gwizdku wyjdzie o własnych siłach? A kto zostanie w pokonanym polu? Odpowiedź powinniśmy poznać już jutro przed 17:30. Transmisję przeprowadzi telewizja NC+, mecz poprowadzi sędzia Szymon Marciniak, który w tym sezonie prowadził już jeden wyjazdowy mecz zespołu z Białegostoku. Był rozjemcą spotkania w pierwszej kolejce, kiedy Jaga przy Łazienkowskiej grała z Legią.
Dla międzynarodowego arbitra z Polski będzie to trzecia konfrontacja Pasów z Jagiellonią, którą poprowadzi jako sędzia główny. W dwóch poprzednich mecze kończyły się remisami - 1:1 w Krakowie, w sezonie 2014/2015 oraz 2:2 w Białymstoku w ubiegłych rozgrywkch. Początek spotkania o 15:30.