Niedzielne spotkanie rozpoczęło się od ataków gości. W 3. minucie z ostrego kąta zaskoczyć Rafała Mamlę spróbował Joao Moutinho. Bramkarz gospodarzy poradził sobie jednak ze strzałem Portugalczyka. W 6. minucie Darko Churlinov przelobował golkipera kielczan, ale kiedy wydawało się, że piłka wpadnie do bramki Korony z linii bramkowej wybił ją Wiktor Długosz. W 9. minucie swoją okazję miał Jarosław Kubicki. Pomocnik Żółto-Czerwonych uderzył tak, że piłka minęła interweniującego Rafała Mamlę, ale nie leciała w światło bramki i wyszła poza pole gry.
Przewaga podopiecznych trenera Adriana Siemieńca utrzymywała się w kolejnych minutach. Po kwadrancie mieliśmy poprzeczkę po strzale głową autorstwa Tarasa Romanczuka, a po 20 minutach rzut karny dla białostoczan podyktowany przez sędziego Tomasza Kwiatkowskiego po faulu Martina Remacla na Jesusie Imazie. Po wideoweryfikacji decyzja o "jedenastce" dla Jagi została podtrzymana, a piłkę naprzeciwko bramki gospodarzy ustawił Afimico Pululu. Napastnik zespołu z Podlasia pewnie wykorzystał tę szansę i dał prowadzenie Jagiellończykom.
Dalsza część pierwszej połowy upłynęła bez wyraźnych okazji pod jedną czy drugą bramką, co zmieniło się w doliczonym czasie gry. W 51. minucie piłka została posłana w jagiellońskie pole karne. Tam najprzytomniej zachował Evgeni Shikavka, który strzałem głową pokonał Sławomira Abramowicza i dał remis gospodarzom tuż przed zejściem do szatni.
W końcówce pierwszej połowy byliśmy jeszcze świadkami wymuszonej zmiany w szeregach Żółto-Czerwonych. Boisko z urazem opuścił Jarosław Kubicki, którego zastąpił Tomas Silva.
Drugą odsłonę niedzielnego starcia zdecydowanie lepiej rozpoczęli Koroniarze. W 49. minucie podopieczni trenera Jacka Zielińskiego wyszli na prowadzenie za sprawą bramki, które autorem był Pau Resta. Hiszpań stoper zespołu z województwa świętokrzyskiego pokonała Sławomira Abramowicza uderzeniem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.
Kolejne minuty przyniosły szansę po obu stronach. Dla Jagiellonii próbował Afimico Pululu (strzał zablokowany, a dla Korony próbowali Dawid Błanik (obrona Sławomira Abramowicza) oraz Mariusz Fornalczyk (niecelnie). Ostatni z wymienionych w 59. minucie podjął jeszcze jedną próbę, tym razem skuteczną. Skrzydłowy kielczan minął dwóch zawodników Jagiellonii i zdecydował się na uderzenie tuż sprzed pola karnego. Strzelił mocno i celnie, trafił w okienko. Tym samym na Exbud Arenie zrobiło się już 3:1 dla gospodarzy.
Rezultat do końca nie uległ już zmianie, chociaż okazje były zarówno dla jednych jak i dla drugich. W mur z rzutu wolnego trafił Darko Churlinov, dobitka Oskara Pietuszewskiego była niecelna. Z rzutu wolnego przymierzył także Dawid Błanik, który oddał celny strzał, z którym poradził sobie jednak Sławomir Abramowicz. Mieliśmy także niecelne uderzenie Martina Remacla, celny strzał Dawida Błanika (obrona Sławomira Abramowicza) czy próbę Norberta Wojtuszka, który w 85. minucie niewiele się pomylił. Mecz zakończył się wygraną Korony 3:1.
Źródło: jagiellonia.pl