UKS Dojlidy Białystok. Pierwsze zwycięstwo w sezonie

Zawodnicy Dojlid zrehabilitowali się za słaby występ w niedzielnej inauguracji z KTSem Gliwice. Wygrali pierwszy mecz w nowym sezonie Lotto Superligi, pokonując przed własną publicznością Akademię Zamojską Trefl Zamość trzy do jednego.

[fot. materiały organizatora]

[fot. materiały organizatora]

Otwarcie spotkania nie należało do najlepszych – Patryk Chojnowski mimo zaciętej walki uległ 1:3 Piotrowi Chodorskiemu. Przez chwilę na sali dało wyczuć się nerwową atmosferę w obawie przed powtórką z niedzielnego fiasku. 

Do remisu szybko doprowadził jednak Chan Baldwin, który bez większych problemów uporał się z liderem zespołu rywali Adamem Szudi, pokonując go 3:0. Prowadzenie Dojlid zapewnił chwilę później obrońca Konstantinos Angelakis, wygrywając 3:1 z Janem Zandeckim. 

Kropkę nad i w spotkaniu postawił Patryk Chojnowski, chodź zadanie to nie należało do łatwych. Pojedynek z Adamem Szudi zaczął od prowadzenia 2:0, w drugim secie wygrywając nawet 11:3. Węgier daleki był jednak od złożenia broni – wygrał dwa następne sety doprowadzając do remisu. W piątym secie rozgrywanym do 6 punktów o zwycięstwie Dojlid zadecydowała złota piłka przy wyniku 5:5, w której Patrykowi udało się zaskoczyć Szudiego szybkim topspinem forehand zagranym po prostej z trzeciej piłki. 

- Wygrana bardzo cieszy, a biorąc pod uwagę nerwową końcówkę smakuje jeszcze lepiej. Po porażce Patryka Chojnowskiego z Piotrem Chodorskim zaczynałem się już nieco martwić. Wprawdzie ich pojedynki często bywały bardzo wyrównane, ale więcej z nich z pewnością wygrywał do tej pory Patryk. W drugim pojedynku zobaczyliśmy kompletnie innego Chana Baldwina niż w meczu z Gliwicami. Grał odważniej, szukał inicjatywy i popełniał znacznie mniej błędów w ataku – znacznie bardziej przypominał siebie, a wiem, że stać go na jeszcze więcej. Konstantinos Angelakis też zagrał naprawdę nieźle, chociaż w moim odczuciu zbyt często pchał się do ataku, podczas gdy więcej punktów zdobywał w obronie. Zwycięstwo Patryka Chojnowskiego z Adamem Szudim było wisienką na torcie, wyrównany pojedynek, dużo ciekawych akcji i równie dużo nerwów. Patryk miał w piątym secie sporo szczęścia, ale wytrzymał też presję – komentuje menadżer klubu, Piotr Anchim.

Zwycięstwo zapewniło drużynie SBR Dojlid Białystok pierwsze 3 punkty w tabeli. Najbliższą okazją na dołożenie kolejnych będzie mecz z Energą Manekin Toruń, tym razem na wyjeździe.

 

Źródło: UKS Dojlidy Białystok

Zobacz również