Nieobecność Chińczyka w barwach białostockiego zespołu spowodowana jest pandemią koronawirusa i związanymi z nią obostrzeniami.
- Lio nie przyjechał, gdyż nie było samolotu, którym mógłby dotrzeć do Polski - wyjaśnia menadżer Dojlid, Piotr Anchim. - Jednak nie ma co płakać i szukać wytłumaczeń. Najważniejsze, żeby przyjechał na rundę play-off. Zagwarantowaliśmy sobie miejsce w najlepszej "szóstce" i nie ma dla nas większego znaczenia, z którego miejsca przystąpimy do walki o medale. W meczu z Sokołowem musimy mocno zaryzykować. Wierzę, że uda nam się sprawić niespodziankę - dodał.
Tylko w takich kategoriach upatrywać będziemy ewentualne zwycięstwo Dojlid nad ekipą z Jarosławia, która nie ma takich problemów kadrowych. Rywale przyjadą do Białegostoku ze swoimi największymi gwiazdami - Ukraińcem chińskiego pochodzenia Kou Lei oraz Hindusem Sathiyanem Gnanasekaranem.
W składzie Dojlid, pod nieobecność Yongyin Li, wystąpi więc Piotr Michalski. Pewni gry są też kapitan Wang Zeng Yi i Aleksander Khanin.
- Na pewno nie będziemy faworytem tego spotkania, ale nie zamierzamy łatwo odpuścić. Będziemy walczyć o każdą piłkę i zobaczymy, co to przyniesie - zapowiada Anchim.
Mecz odbędzie się na małej sali Zespołu Szkół Rolniczych w Białymstoku. Transmisja odbędzie się na kanale Lotto Superliga na YouTube oraz na stronie na Facebooku.
Na początku roku starcie z Polmlekiem
Domowym meczem z drużyną Polmlek Lidzbark Warmiński rozpoczną drugą rundę ekstraklasy kobiet tenisistki Asterm Dojlidy Białystok. Początek w najbliższy piątek o godz. 14 w hali Zespołu Szkół Rolniczych przy ul. Suchowolca 26.
- Cały czas przygotowujemy się na własnych obiektach w Białymstoku. Cieszymy się, że wracamy do gry o ligowe punkty po dość długiej przerwie - mówi menadżer Dojlid Białystok, Piotr Anchim.
W pierwszej rundzie białostoczanki odniosły cztery zwycięstwa i poniosły sześć porażek. Zespół zajmuje szóste miejsce w tabeli z dorobkiem 12. punktów i ma sześć "oczek" przewagi nad strefą spadkową. Utrzymanie w elicie jest więc niemal przesądzone.
Pierwszym ligowym rywalem białostockiej drużyny w 2021 roku będą zawodniczki Polmlek Lidzbark Warmiński, które w tym sezonie zgromadziły zaledwie sześć punktów. Wiele wskazuje na to, że podopiecznych Zbigniewa Pietkiewicza czeka bardzo trudna walka o uniknięcie degradacji.
- Nie patrzymy na rywalki, interesuje nas tylko nasza postawa. Wierzę, że dziewczyny podtrzymają dobrą passę z końcówki pierwszej rundy, kiedy wygrały dwa mecze z rzędu. Wystąpimy w najsilniejszym zestawieniu z Katarzyną Grzybowską-Franc. O kolejne dwa miejsca powalczą Michalina Górska, Kamila Gryko, Daria Kisiel i Julia Jackowska. O tym, kto zagra zdecydujemy dzień przed meczem - zdradza Anchim.