Obecnie szósty w rankingu Lotto Superligi zawodnik (13 zwycięstw i 9 porażek) już zdążył przejść do historii Dojlid. W niedawno zakończonych Indywidualnych Mistrzostwach Polski, urodzony w Chinach reprezentant Polski wywalczył, pierwszy, historyczny medal dla Białegostoku w tenisie stołowym. - To też nie jest bez znaczenia, bo przecież grając w naszych barwach Wandżi promuje nie tylko nasz klub, ale także miasto i cały region - mówi Piotr Anchim, menadżer Dojlid.
- Nowa umowa z Wandżim, to dla nas ogromny powód do radości. Podobnie, jak przed obecnym sezonem, zaczynamy budowanie składu właśnie od niego. Jesteśmy zadowoleni i z gry, i z postawy, jaką prezentuje w naszym klubie. To prawdziwy kapitan, ciągnący zespół, waleczny, podnoszący na duchu kolegów i udzielający im wskazówek w trudnych momentach - dodaje Anchim.
Dobra gra w Superlidze, a także brązowy medal IMP, spowodowały, że chętnych do zatrudnienia reprezentanta Polski nie brakowało. Ten jednak zdecydował się pozostać w Białymstoku. - Zawodnik chciał grać dla nas dalej i dał nam pierwszeństwo w negocjacjach. Świadczy to o tym, że i on jest zadowolony z warunków, jakie mu zapewniamy oraz z wyników Dojlid. Rok temu ryzykował, zamieniając bardzo mocny wtedy Jarosław na Białystok. Widać, że nie żałuje swego kroku - zaznacza menadżer Dojlid.
Przed Wandżim i resztą zespołu trudny okres w lidze. Białostoczanie mają przed sobą dwa wyjazdy do silnych drużyn z Działdowa oraz Grodziska Mazowieckiego, jak również mecz z gdańską Unią przed własną publicznością. Aktualnie drużyna Marcina Jarkowskiego zajmuje 6. miejsce w tabeli.
