W poprzedniej kolejce Jaga z Miedzią Legnica popisała się w ostatniej sekundzie – po pięknym woleju Portugalczyka Nene mecz zakończył zwycięstwem 2:1. Teraz w piątkowym meczu z Górnikiem w Zabrzu Jagiellonia wyszła na prowadzenie w ostatnich minutach pierwszej połowy, a straciła prowadzenie – w ostatnich minutach drugiej.
Górnik jest wyżej od Jagiellonii w tabeli ekstraklasy, grał u siebie, więc nie dziwi, że miał przewagę na boisku od początku meczu. Jednak drużyna z Białegostoku nie oddała pola całkowicie, borniła się skutecznie i nękała gospodarzy kontratakami. Bezbramkowy remis utrzymywał się do ostatnich minut pierwszej połowy, gdy jeden z kontrataków Jagi zakończył się celnym strzałem Jesusa Imaza. Hiszpan posłał piłkę między nogami bramkarza Górnika i Jaga prowadziła 1:0.
Bramka do szatni ostudziła jakoś zapały Górnika, a obudziła w Jadze nadzieję na pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na wyjeździe. Górnik więc dążył do wyrównania, ale miał problem z dokładnością. Jagiellonia dalej się broniła, licząc na skuteczną kontrę. Tylko do 90 minuty, gdy po rożnym pięknym strzałem popisał się Słoweniec Erik Janża i Górnik doprowadził do remisu. Sędzia doliczył jeszcze 8 minut, ale na szczęście dla białostoczan gospodarze nie zdobyli kolejne bramki. Była wielka szansa na zwycięstwo, w doliczonych minuta było bardzo blisko porażki, w efekcie został remis i podział ligowych punktów.
Trener Jagiellonii Maciej Stolarczyk był umiarkowanie zadowolny, choć chwalił swoich piłkarzy na pomeczowej konferencji prasowej: „Mimo że Górnik w końcówce miał okazje, to uważam, że my w przekroju całego meczu mieliśmy zdecydowanie lepsze. Zabrakło nam zimnej krwi, żeby zamienić je na bramki. Cieszy, że kreujemy sytuacje”.
Piłkarzy Jagiellonii chwalił też Bartosch Gaul – trener Górnika: „Graliśmy trochę jak chciała Jagiellonia, umożliwiając jej realizację swojego planu. Na przerwę zeszliśmy z potężnym ciosem. Reakcja w drugiej połowie była dobra. Jagiellonia czekała dosyć głęboko na kontry, ale my wierzyliśmy do końca w strzelenie gola”.
GÓRNIK ZABRZE – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Jesus Imaz (45+3), 1:1 Erik Janza (90).
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 12 649.
Górnik Zabrze: Kevin Broll - Richard Jensen, Rafał Janicki, Aleksander Paluszek - Erik Janza, Jean Mvondo (84. Robin Kamber), Mateusz Cholewiak (84. Krzysztof Kolanko), Robert Dadok (75. Krzysztof Kubica), Paweł Olkowski - Piotr Krawczyk (75. Norbert Wojtuszek), Szymon Włodarczyk (59. Dani Pacheco).
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Bogdan Tiru, Mateusz Skrzypczak (62. Israel Puerto), Michał Pazdan (72. Wojciech Łaski) - Tomas Prikryl, Taras Romanczuk, Nene, Marc Gual, Bartosz Bida (58. Fedor Cernych), Bojan Nastic - Jesus Imaz.