W niedzielę (13.03), o godzinie 12:30, Jagiellonia Białystok rozegra mecz na Stadionie Miejskim przy ul. Słonecznej. Rywalem "Żółto-Czerwonych" w ramach PKO Ekstraklasy będzie Wisła Płock.
- Ekstraklasa jest specyficzna. Chyba nie ma osoby w szatni, która sugerowałaby się przed niedzielnym spotkaniem bilansem wyjazdowym Wisły Płock. W naszej lidze trzeba przede wszystkim skupiać się na pracy biegowej, od tego trzeba zaczynać. Oczywiście znamy potencjał przeciwnika, ale my także mamy swoje atuty. Jeżeli uwydatnimy je na boisku, to wygramy. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Jestem dobrze przygotowany fizycznie, podobnie jak cały zespół. Złapałem regularność, trener dał mi dużo wsparcia. Szkoleniowiec ma fajne podejście do zawodników, utrzymuje z nami dobry kontakt i zawsze możemy z nim porozmawiać - mówi Przemysław Mystkowski, zawodnik Jagiellonii Białystok.
Wisła Płock zajmuje aktualnie 7. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy z dorobkiem 33 punktów i bilansem 10 zwycięstw, 3 remisów i 11 porażek. Ostatnio "Nafciarze", prowadzeni przez tymczasowego szkoleniowca, Łukasza Nadolskiego, ograli przed własną publicznością Górnik Łęczna 3:1.
- Nasz najbliższy rywal, po zmianie na stanowisku trenera wyszedł pewny siebie i pewny wygranej, co też potwierdził w starciu z Górnikiem Łęczna. Chociaż płocczanie przegrywają na wyjazdach to potrafią grać w piłkę. Mają indywidualności jak Szwoch, czy Wolski, którzy strzelają gole i asystują. W starciu ze Stalą byłem zadowolony zarówno z nakładanego pressingu jak i rozgrywania piłki. Dopiero po zdobytej bramce pojawiła się bojaźliwość, kiedy powinniśmy byli dalej atakować i kreować akcje. Mówiłem o tym chłopakom podczas odprawy - wyjaśnia Piotr Nowak, trener Jagiellonii Białystok.