W pierwszej połowie nie oglądaliśmy zbyt wielu dogodnych okazji strzeleckich. Na początku meczu szczęścia spróbował Martin Pospisil. Później z dystansu uderzył Guilherme. W odpowiedzi uderzali Nikola Mitrović oraz Rafał Boguski, ale wszystkie próby spełzły na niczym.
Dużo więcej działo się już po zmianie stron. Zaczęło się od uderzenia z rzutu wolnego w wykonaniu Carlitosa. Po drugiej stornie boiska Juliana Cuestę próbował z kolei pokonać Arvydas Novikovas. Litwin wkrótce podjął kolejną próbę, ale i tym razem skończyło się tylko na strachu. W międzyczasie piłkę w siatce gości próbował umieścić jeszcze Roman Bezjak.
W 61. minucie słoweński napastnik miał wyborną okazję do otworzenia wyniku. Sędzia Daniel Stefański po wideoweryfikacji zauważył, że po jednym z dośrodkowań w polu karnym faulował Marcin Wasilewski. Bezjak sam chciał wymierzyć sprawiedliwość, ale golkiper Wisły wyczuł jego intencje. Decydująca bramka została zdobyta na 8 minut przed upływem regulaminowego czasu gry. Po dośrodkowaniu Carlitosa piłkę głową uderzył Marcin Wasilewski. Piłkę odbił Marian Kelemen, ale dopadł do niej Arsenić i Słowak był bez szans.
Końcowe minuty spotkania to szturm gospodarzy. Kilkukrotnie wydawało się, że Jagiellonia wróci do meczu. Tak było, gdy piłka po strzale Tarasa Romanczuka trafiła w słupek oraz gdy w bramkarza strzelił Cillian Sheridan. Ostatecznie nie udało się odwrócić losów rywalizacji i Żółto-Czerwoni przegrali trzeci z rzędu mecz przed własną publicznością.
- Mieliśmy dogodne okazje, aby otworzyć wynik meczu, a także by go odwrócić. Były to bardzo dobre sytuacje. W kluczowych momentach zawiodła nas niestety skuteczność. Decydująca była też dobra postawa bramkarza gości. Na pewno nie spuszczamy głów. Skomplikowaliśmy sobie sytuację. Dodatkowo mocno się wykartkowaliśmy. Taras Romanczuk i Ivan Runje obejrzeli kartki, które eliminują ich z meczu z Legią. Co do kartki Ivana, to się z nią nie zgadzamy i będziemy robić wszystko, aby Ivan mógł za tydzień zagrać - powiedział po spotkaniu trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot.
- Dobrze weszliśmy w mecz, ale brakowało nam odpowiedniej kontynuacji naszych akcji. Dobrze broniliśmy, ale za mało utrzymywaliśmy się przy piłce. W drugiej połowie cofnęliśmy się po rzucie karnym, ale ostatecznie wygraliśmy to spotkanie. Zmierzyły się dziś dwa dobre zespoły. Gratulacje dla zawodników, ponieważ wywalczyli sobie dziś szacunek, choć ostatnio w nich wątpiono. Ciężka praca na treningach przyniosła dziś efekty - powiedział z kolei trener Wisły Kraków, Joan Carrillo.
29 kwietnia 2018, 18:00 - Białystok
Jagiellonia Białystok 0 (0:0) 1 Wisła Kraków
Bramka: Zoran Arsenić 82
Jagiellonia Białystok: 25. Marian Kelemen - 8. Łukasz Burliga, 17. Ivan Runje, 5. Nemanja Mitrović, 12. Guilherme - 21. Przemysław Frankowski, 99. Bartosz Kwiecień (46, 28. Karol Świderski), 6. Taras Romanczuk, 26. Martin Pospisil, 9. Arvydas Novikovas (75, 10. Dejan Lazarević) - 11. Roman Bezjak (76, 18. Cillian Sheridan).
Wisła Kraków: 1. Julian Cuesta - 15. Zoran Arsenić, 27. Marcin Wasilewski, 44. Fran Velez, 5. Jakub Bartkowski - 9. Rafał Boguski (84, 26. Kamil Wojtkowski), 16. Nikola Mitrović, 19. Tomasz Cywka, 7. Pol Llonch, 11. Jesus Imaz (67, 8. Tibor Halilović) - 10. Carlitos (90, 24. Marko Kolar).
?żółte kartki: Romanczuk, Runje - Arsenić, Nikola Mitrović, Cuesta.
sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
widzów: 15 534.