- Uważam, że to bardzo duże przedsięwzięcie. Białystok nigdy jeszcze nie gościł imprezy tak dużej rangi, jaką mają Mistrzostwa Polski. Przed nami zawody, na których stawią się najlepsi sportowcy w kraju. Jesteśmy gotowi i czekamy na wielkie święto królowej sportu w Białymstoku - przekonuje Rafał Gosk, zastępca dyrektora Białostockiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, więc głównego organizatora mistrzostw w Białymstoku.
Starania o możliwość organizacji imprezy tej rangi białostoczanie rozpoczęli od modernizacji obiektu. - Bez odnowienia stadionu lekkoatletycznego nie byłoby mowy o organizacji zawodów. Po zakończeniu prac przyszedł pomysł, by postarać się o organizację Mistrzostw Polski. W określonym przez Polski Związek Lekkiej Atletyki terminie wysłaliśmy naszą aplikację i okazało się, że otrzymaliśmy wielką imprezę. Z tego co wiem aplikacje były dwie - wyjaśnia Gosk.
Można powiedzieć, że mistrzostwa będą w pewien sposób urodzinowym prezentem dla "Zwierzyńca". - We wrześniu stadion obchodzić będzie swoje 91. urodziny. Decyzja o tym, gdzie odbędą się mistrzostwa zapadła natomiast w zeszłym roku. Wówczas stadion kończył równe 90 lat - mówi zastępca dyrektora BOSiR.
Jak duże koszty organizacyjne wygeneruje organizacja mistrzostw? - Troszkę to kosztuje. Cały czas jednak liczymy i zbieramy koszty. Na pewno ostateczna kwota oscylować będzie w granicach 150-200 tysięcy złotych. Nie wliczamy w to oczywiście kosztów modernizacji. Ta najzwyczajniej w świecie stadionowi już się należała. To był sprawa odrębna. Chcieliśmy by nasi lekkoatleci mieli jak najlepsze warunki do treningów - tłumaczy Rafał Gosk.
Zorganizowanie zawodów to nie tylko zadbanie o stadion, ale również o odpowiednią promocję wydarzenia w mediach. - Zgodnie z wymaganiami, dwa dni mistrzostw powinny być transmitowane w telewizji publicznej. W tej sprawie osiągnęliśmy porozumienie z TVP Sport. Tam zostanie przeprowadzona transmisja z zawodów w sobotę i niedzielę. Do tego dochodzą serwisy informacyjne. Natomiast zawody piątkowe transmitowane będą online - tłumaczy Rafał Gosk, na barkach którego w głównej mierze spoczywa organizacja imprezy.
- Nie przesadzajmy. Wszyscy wkładamy w to wiele energii i pracy. Cały dział organizacji imprez pracuje na wysokich obrotach. Niebagatelny wkład w organizację ma również regionalny oddział Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Dużo nam pomagają. Mamy wielkie oczekiwania względem tej imprezy i już nie możemy się jej doczekać - przekonuje zastępca dyrektora BOSiR.