Trener gdańszczan do gry przeciwko Dojlidom delegował trójkę - Wang Yang, Patryk Zatówka oraz Mattias Oversjo. - Rywale trochę zaskoczyli nas ustawieniem, bo nie spodziewaliśmy, że wystawią Patryka Zatówkę na Wandżiego. On trenował z naszym zawodnikiem i umie odbierać jego serwis. Stąd wygrana gdańszczanina nie jest, aż takim zaskoczeniem ? powiedział po spotkaniu z AZS-em menadżer białostockiego zespołu - Piotr Anchim.
Białostoczanie choć w Gdańsku polegli bezdyskusyjnie mieli swoje dobre momenty. Największe problemy przy stole miał Paweł Platonow. Mający problemy z odczytaniem rotacji przeciwnika oraz popełniający wiele błędów w ataku Białorusin przegrał swoje sety do 5, 9 oraz 1, ani przez chwilę nie potrafiąc zagrozić Wang Yangowi. - Potem Wandżi nie dał rady Zatówce, będąc mniej dokładnym i wolniejszym zawodnikiem. Tylko w drugim secie prowadził 4:0, ale szybko roztrwonił przewagę i przegrał 9:11. Przy stanie 0:2 całkiem dobrze poczynał sobie Aleksander Khanin, który zmierzył się ze Szwedem Mattiasem Oversjo. Z wyjątkiem gładko przegranej drugiej partii, tenisista Dojlid dorównywał Szwedowi, a w ostatnim secie prowadził nawet 9:7. Niestety, decydujące wymiany należały do zawodnika gospodarzy - mówił po meczu Anchim.
Na pewno nie tak inauguracyjne spotkanie wyobrażali sobie tenisiści Dojlid, ale teraz nie pozostaje nic innego, jak przygotować się do następnego meczu, który białostoczanie zagrają w Toruniu. - Nie robimy tragedii, chociaż wysoka porażka bardzo boli. Zapominamy już o tym meczu. Zostajemy w Gdańsku i tu będziemy trenować, a w piątek zagramy w Toruniu kolejne spotkanie. Tam już musimy zapunktować - zakończył Anchim.
Unia-AZS AWFiS Gdańsk 3-0 Dojlidy Białystok
Wang Yang 3-0 Paweł Płatonow (11:5, 11:9, 11:1)
Patryk Zatówka 3-0 Wang Zeng Yi (11:5, 11:9, 11:6)
Mattias Oversjo 3-0 Aleksander Khanin (12:10, 11:1, 11:9)