Michniewicz: Bida i Klimala będą istotni w naszej grze

- Za nami pierwsze spotkanie z Łotwą. Wygraliśmy je i z tego się cieszymy, ale zdajemy sobie sprawę, że wiele rzeczy nie funkcjonuje jeszcze tak, jak funkcjonowało w poprzedniej reprezentacji. Tworzymy nową drużynę. Tamten zespół kształtował się przez dwa lata, poprzez mecze eliminacyjne czy turniej. Teraz wszystko zaczynamy od nowa, ale jestem zadowolony z tego, w jaki sposób zawodnicy przyswajają naszą teorię, a także wskazówki taktyczne przekazywane na odprawach. Myślę, że idzie to w dobrym kierunku. Chciałbym, żeby jak najszybciej przyswoili sobie rozwiązania, które dawały nam skuteczną grę w rozgrywkach europejskich w poprzednim cyklu - mówi przed meczem z eliminacyjnym do Młodzieżowych Mistrzostw Europy U21 z Estonią, trener reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz.

/fot.BIA24.pl/

/fot.BIA24.pl/

- Estonia też ma nową reprezentację, podobnie jak Łotwa, podobnie jak my. Ich zespół też dopiero się tworzy. Zagrali kilka gier kontrolnych wiosną. Także mogą być troszeczkę bardziej zgrani od nas. Wielu zawodników jest z jednego klubu, wszyscy z ligi estońskiej. Wiemy dużo na temat rywala. Estończycy pechowo przegrali z Bułgarią, która była po prostu skuteczna do bólu. Estończycy też mieli swoje sytuacje, ale okoliczności, w których tracili bramki były bardzo niesprzyjające. Pierwszy gol po rykoszecie, drugi po zbyt lekkim podaniu. Nastawiamy się na trudną przeprawę, ale liczymy też na doping, a także na to, że na tym białostockim dywanie piłka będzie się szybko toczyć, a my będziemy ją szybko rozgrywać i stwarzać sytuacje. Nie ukrywam też, że liczę na zawodników stąd, z Jagiellonii, czyli Bartka Bidę i Patryka Klimalę. Będą grali przed własną publicznością, znają tu każdą kępę trawy i na pewno będą bardzo istotni w naszej grze - podkreśla selekcjoner polskiej młodzieżówki, który w przeszłości prowadził Jagiellonię Białystok.

Jak w porównaniu z Łotyszami wyglądają wtorkowi rywale Biało-Czerwonych? - To podobne zespoły, z tym, że Łotysze grali bardzo twardo, nie chce mówić, że brutalnie, ale na pograniczu faulu. Estończycy natomiast grają bardziej technicznie, niż kontaktowo. Budują akcje od bramkarza, tworzą grę od własnej połowy i dużo ryzykują. Kilka razy im się to ostatnio udało i sądzę, że podobnie będą grać z nami - analizuje Czesław Michniewicz.

- To na pewno będzie lepszy mecz dla kibiców i zawodników. Okoliczności pierwszego spotkania z Łotyszami, położenie stadionu, na którym rozgrywaliśmy mecz, nie dawały takiego nastroju meczu międzynarodowego o punkty. Ciężko było się do tego idealnie przygotować. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Brakowało nam jednak reakcji trybun. W Białymstoku będziemy czuli oddech kibiców i ich doping. Trudno choćby ze względu na otoczkę porównywać oba spotkania, tam za bramką widzieliśmy bloki i bawiące się dzieci oraz ludzi wyprowadzających psy na spacer. Brakowało typowo piłkarskiej otoczki, ale absolutnie nie narzekam. Dla nas to ważne doświadczenie, że musimy wygrywać w każdych warunkach - dodaje selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski U21 i odniósł się również do tego, że jego zawodników już w najbliższy weekend czekają mecze ligowe.

- Chcemy zagrać dobre spotkanie i wykorzystać potencjał zawodników. Z tyłu głowy mam jednak to, co czeka chłopaków w piątek i sobotę. Spotkałem się z trenerem Irkiem, z którym mam świetne relacje. Rozmawialiśmy o różnych scenariuszach. Na pewno będziemy starali się mieć jak najlepsze relacje z klubami, bo to one nam przygotowują zawodników i musimy o nich dbać. Jeśli będzie więc taka możliwość, że będziemy mogli kogoś zdjąć wcześniej z boiska, to taką ewentualność również dopuszczamy. Nie chce jednak dzielić skóry na niedźwiedziu przed meczem. Najpierw trzeba zagrać dobre spotkanie - wyjaśnia Michniewicz.

- Na pewno liczę na to, że będziemy grali szybciej i składniej, że będziemy częściej atakować. Okoliczności meczu, jak już mówiłem będą bardziej sprzyjające, a to będzie miało duże znaczenie. To dla zawodników bardzo ważne. A jak zagramy? Na pewno chcemy stwarzać więcej sytuacji i być bardziej skuteczni. Ostatnio nam tego brakowało. Teraz liczę na to, że chłopcy będą się lepiej rozumieli. Nie mieliśmy żadnego meczu, ani gry kontrolnej między sobą. Chłopcy przyjechali na zgrupowanie w poniedziałek po niedzielnych meczach. Nie mieliśmy nawet jak przeprowadzić porządnej gierki treningowej między sobą. Pracujemy na żywym organizmie, ale chłopcy są pojętni i inteligentni. Szybko sobie to wszystko przyswajają - zauważa trener reprezentacji Polski U21, Czesław Michniewicz. 

Zobacz również