- Nie wiemy co dzieje się w szatni Śląska Wrocław czy w głowach zawodników. Możemy jedynie spekulować o pewnych rzeczach, nie jesteśmy w środku. Jedno jest pewne - co by się nie działo ambicją każdego sportowca jest dobrze grać, ciężko pracować na boisku i wygrywać mecze - powiedział na środowej (14.05) konferencji prasowej przed piątkowym (16.05) wyjazdowym meczem ze Śląskiem Wrocław trener Jagiellonii Białystok, Adrian Siemieniec.
- W żadnym stopniu nie spodziewamy się, że to co wydarzyło się w weekend spowoduje, że będzie nam łatwiej. Jak pokazał przykład Stali Mielec, która wygrała w Niepołomicach wiedząc, że nie uda się jej utrzymać w lidze. Skupiamy się na swoim dobrym przygotowaniu do meczu. Wiem jakie są statystyki, będę rozmawiał o tym z zespołem. Na wiosnę potrafimy wygrać przy Łazienkowskiej, z Cercle Brugge po ciężkim boju, u siebie z Lechem czy na wyjeździe w Częstochowie, ale przygrywamy na Lechii, Stali czy u siebie z Zagłębiem Lubin. Chociaż końcówka sezonu pokazuje, że Zagłębie punktuje bardzo dobrze i do końca jest bardzo groźnym zespołem. Nie zmienia to faktu, że jest to statystyka, z którą musimy się zmierzyć. Jest to też pewnego rodzaju test dojrzałości mentalnej. Zawsze trzeba utrzymać to samo nastawienie. Nie zawsze przyczyna jest jedna, że to nastawienie do meczu zawiodło. To jest jednak rzecz, o której będziemy chcieli porozmawiać. Zawsze musimy być tacy sami, biorąc także pod uwagę moment, w którym jesteśmy. Zostały jeszcze dwa mecze, spotkanie we Wrocławiu jest bardzo ważne - mówił szkoleniowiec Żółto-Czerwonych.