Spotkanie zaczęło się naprawdę dobrze dla Jagiellonii. Naciski z pierwszych minut w 22. minucie doprowadziły do bramki zdobytej przez Norberta Wojtuszka. Asystę przy trafieniu defensora zaliczył Jesus Imaz.
Sprowadzony do Białegostoku zimą obrońca uderzył zza pola karnego i pokonał Frantiska Placha. W kolejnych minutach pierwszej połowy Jagiellonia bez większych problemów kontrolowała wydarzenia boiskowe, a nawet mogła podwyższyć prowadzenie. Niestety swojej sytuacji nie wykorzystał wtedy Lamine Diaby-Fadiga.
Po zmianie stron Piast zaczął się częściej odgryzać się pod naszą bramką. Moment kulminacyjny lepszej gry gliwickiego zespołu miał miejsce w 64. minucie spotkania. Wtedy to Thierry Gale uderzył nie do obrony w okienko naszej bramki.
Na początku gol nie został uznany ze względu na spalonego, ale po analizie VAR zespół sędziowski zmienił decyzję. Od tego momentu "Jaga" musiała atakować, aby wrócić na prowadzenie w tej rywalizajci.
Mimo usilnych starań, sytuacji Darko Churlinova, Afimico Pululu czy Jesusa Imaza ostatecznie piłka nie wpadła do siatki. Gdy wybrzmiał końcowy gwizdek sędziego na tablicy wyników wciąż widniał remis 1:1.