Pierwszy mecz i do pokonania od razu wysoka poprzeczka. Zespół z Wrocławia rozgrywki zainaugurował przed tygodniem. Na dzień dobry Pantery rozszarpały Seahawks Gdynia. Obie drużyny rozstrzygały między sobą trzy ostatnie Super Finały Topligi. W pierwszym meczu nowego sezonu Wrocławianie okazali się jednak bezkonkurencyjni i rozbili zespół znad morza 35:7, co sugeruje, że najbliższy rywal Lowlandersów od początku sezonu znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji.
- Zupełnie nie ma znaczenia, z kim gramy pierwszy mecz. Do każdego przygotowujemy się tak samo. Wielkiej różnicy nie robi również występ na wyjeździe. Po prostu cieszę się, że możemy w końcu zacząć sezon futbolowy, który w tym roku jest niestety wyjątkowo krótki - przyznaje Tomasz Zubrycki, zawodnik Lowlanders.
Oba zespoły do tej pory mierzyły się ze sobą trzykrotnie. Białostoczanom nigdy nie udało się pokonać niedzielnych rywali. Mecze zazwyczaj były też bardzo jednostronne. Porażki 0:49, 21:61 oraz 14:37,a także mocne wejście w sezon Panter pokazują, że faworytem meczu i to zdecydowanym będą gospodarze.
- Panthers na pewno mają niejednego asa w rękawie, ale jak będziemy konsekwentnie realizować założenia trenera, to powinniśmy zatrzymać ich atak i nawiązać równą walkę. Boisko wszystko zweryfikuje Żółto-Czarni zapowiadają jednak, że tanio skóry nie sprzedadzą - mówił Zubrycki w rozmowie z redaktorem oficjalnego serwisu Topligi.
Początek spotkania we Wrocławiu, Na niskich Łąkach 8 o 13:00.