W ostatniej kolejce Lowlanders wygrali w Krakowie z miejscowymi Kings, zdobywając decydujące punkty na 10 sekund przed końcem meczu. Drużyna z Tychów ostatnie spotkanie rozegrała 2 tygodnie temu i teoretycznie mieli więcej czasu na przygotowanie. W meczu z Krakowem urazu nabawił się Eryk Mąkowski, który nie wystąpi w sobotnim spotkaniu, zaś w drużynie z Tychów najprawdopodobniej nie zobaczymy rozgrywającego Gabriela Losady oraz kilku innych podstawowych zawodników, którzy zmagają się z urazami.
- Im dalej w sezon, tym kontuzji więcej. Nie mogę powiedzieć, że jesteśmy w 100% zdrowi, bo jak jeden wraca, to zaraz kolejni zgłaszają jakieś urazy i wciąż walczymy o optymalne zestawienie. Na pewno sytuacja kadrowa naszej drużyny jest lepsza niż drużyny z Tychów, ale znamy ich doskonale i to bardzo twardzi zawodnicy, którzy mimo przeciwności nie odpuszczają. Nasz cel to zwycięstwo i tylko ten mecz się liczy. Nie myślimy o playoffach, o tym, co było. To jest dla nas najważniejszy mecz w sezonie zasadniczym i tylko od nas zależy czy wygramy i będziemy mieli 2 tygodnie przerwy przed półfinałami. Patrząc na zdrowie zawodników, każdy tydzień bez meczu to jak wygrana w totolotka, dlatego każdy z zawodników wie, że tu nie ma miejsca na zabawę. Od pierwszej do ostatniej minuty musimy zagrać swój futbol. Dziś o 13 spojrzałem na termometr i było prawie 35 stopni. Tak samo będzie jutro. Żar będzie lał się z nieba i na boisku będzie ogień - powiedział Piotr Morko, prezes Lowlanders.
Transmisja na żywo: https://lowlanders.pl/posts/10-kolejka-pfl1-2021-lowlanders-bialystok-tychy-falcons-live/
Źródło: Biuro Prasowe Lowlanders Białystok