Rywalem zawodnika HUMANA Białystok był Igor Makowski reprezentujący KLINCZ Kielce. Walka została stoczona w formule K-1, powyżej 91 kilogramów. Tomasz Klimiuk od początku kontrolował przebieg pojedynku. Korzystał z ogromnego zasięgu ramion i często trafiał rywala prostymi. Często decydował się także kończyć swoje akcje ofensywne potężnymi i celnymi lowkickami. To po nich właśnie, Makowski trzykrotnie był liczony. Walka skończyła się po niewiele ponad 4 minutach. Prowadzący zawody sędzia uznał, że nie ma sensu wydłużanie tego pojedynku. W ten sposób białostoczanin odniósł czwarte zawodowe zwycięstwo w swojej karierze.
- Muszę przyznać, że dobrze mi poszło. Od początku czułem się bardzo dobrze. To mi pozwoliło wejść w walkę lepiej, niż rywal i kontrolować jej przebieg do zakończenia pojedynku. Nic jednak nie przychodzi bez poświęcenia i ciężkiej pracy. Mocno popracowałem przed walką i się opłaciło. W pierwszej rundzie mocno popracowałem lowkickami, co wyłączyło totalnie nogę mojemu przeciwnikowi. W drugiej rundzie sędzia nie miał już raczej wyboru i przerwał pojedynek - powiedział po walce Tomasz Klimiuk.
Przy okazji przypomnijmy jeszcze naszą rozmowę z Tomkiem przed wyjazdem na mistrzostwa Europy, które jesienią odbyły się w Słowenii.