Początek rywalizacji był nieco na korzyść drużyny gospodarzy. To właśnie oni jako pierwsi zagrozili bramce Sławomira Abramowicza, ale niedługo później "Jaga" odgryzła się i to zrobiła to w bardzo konkretny sposób.
Już w 15. minucie po bardzo dobrym dośrodkowaniu Louki Pripa piłkę do siatki skierował Bernardo Vital. Dla Portugalczyka było to oczywiście pierwsze oficjalne trafienie w Jagiellonii. Przez resztę pierwszej części spotkania to gospodarze kontrolowali wydarzenia boiskowe.
Po zmianie stron Jagiellonia lepiej organizowała się w defensywie, przez co rywale mieli większe problemy z kreowaniem sytuacji. W dodatku tuż po przerwie prowadzenie "Jagi" mógł podwyższyć Afimico Pululu, ale jego strzał zatrzymał bramkarz.
W całej drugiej połowie gospodarze nie potrafili konkretniej zagrozić bramce Sławomira Abramowicza. Natomiast po drugiej stronie boiska było zdecydowanie ciekawiej. Zawodnikom z Białegostoku zabrakło trochę skuteczności, a idealną sytuację do trafienia na 2:0 miał Yuki Kobayashi. Jednak strzał Japończyka przeleciał nad bramką i ostatecznie wynik 1:0 utrzymał się do końcowego gwizdka.
- Pół pracy za nami. Ciężki mecz, dobry przeciwnik, na pewno wymagająca nawierzchnia. Też inna niż ta, na której gramy w Polsce, ale boisko było równe, piłka szybko chodziła. Fajnie, że udało się nam strzelić tę pierwszą bramkę, dzięki czemu później mogliśmy trochę kontrolować mecz. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, ale pracujemy nad tym, żeby w takich momentach, jak te, które mieli Pulu czy Yuki w końcówce, kończyć akcję bramką - mówił po wygranej z Silkeborg IF Taras Romanczuk.
Skład Jagiellonii: 50. Sławomir Abramowicz - 15. Norbert Wojtuszek, 13. Bernardo Vital, 4. Yuki Kobayashi, 27. Bartłomiej Wdowik - 7. Alejandro Pozo (61, 80. Oskar Pietuszewski), 6. Taras Romanczuk, 8. Dawid Drachal (86, 25. Aziel Jackson), 11. Jesus Imaz (86, 31. Leon Flach), 18. Louka Prip (61, 20. Miki Villar) - 10. Afimico Pululu (77, 9. Dimitris Rallis).