Trener Adrian Siemieniec dokonał jednej zmiany w wyjściowej jedenastce w porównaniu do starcia w Lidze Konferencji przeciwko Molde FK. W miejsce pauzującego za żółte kartki Tarasa Romanczuka zagrał Aurelien Nguiamba. Jak przebiegał niedzielny mecz?
Starcie dobrze rozpoczęło się dla gości. W piątej minucie w polu karnym przewrócił się Michael Ameyaw, a sędzia Jarosław Przybył zdecydował o przyznaniu rzutu karnego. Jedenastkę pewnie wykorzystał Ivi Lopez i Raków objął prowadzenie.
W dalszej fazie pierwszej odsłony Jagiellonia starała się atakować, ale miała problem z przebiciem się przez defensywę gości. W 21. minucie Jesus Imaz w niezłej sytuacji nie trafił w bramkę. Wcześniej szczęścia próbował także Darko Churlinov, ale Macedończyk nie miał dobrze nastawionego celownika.
Z kolei po pół godzinie gry Trelowski złapał piłkę po strzale Churlinova z rzutu wolnego. Więcej groźnych szans w pierwszej, dość zamkniętej pierwszej połowie, nie oglądaliśmy. Jak było po zmianie stron?
Jagiellonia próbowała wyrównać, a Raków starał się podwyższyć rezultat na samym początku. Najpierw głową nad bramką uderzał Fran Tudor, a po chwili strzał Lopeza został zablokowany.
Jaga odpowiedziała strzałem głową Churlinova, ale Trelowski dobrze interweniował. Podobnie było w przypadku, gdy z rzutu wolnego strzelał Kristoffer Hansen.
W 69. minucie Jagiellonia wyrównała stan rywalizacji. Dobre prostopadłe podanie wykorzystał w swoim stylu Imaz. Hiszpan uderzył po poprzeczkę, nie do obrony dla Trelowskiego.
Żółto-Czerwoni starali się pójść za ciosem. Około kwadrans przed końcem Pululu szarżował w polu karnym i oddał kąśliwy strzał w kierunku bramki Rakowa. Golkiper przyjezdnych był jednak na posterunku.
Końcowe minuty to walka z obu stron o zwycięską bramkę, a działo się co niemiara. Najpierw chwilę przed końcem Raków ponownie objął prowadzenie, tym razem po strzale głową eksjagiellończyka – Zorana Arsenicia. Wydawało się, że przyjezdni już nie wypuszczą zwycięstwa z rąk.
Gospodarze jednak nie odpuszczali do końca. W końcówce Jaga miała okazje do wyrównania. Najpierw potężny strzał zza pola karnego oddał Nene, a futbolówkę złapał Trelowski.
Chwilę później golkiper Rakowa niesamowicie sparował na rzut rożny próbę lobu Joao Moutinho. Zaraz potem strzał głową w słupek po rzucie rożnym oddał Pululu.
Po chwili na boisku rozgorzała potężna awantura po tym, jak po analizie VAR arbiter wskazał na rzut karny dla Jagiellonii. Wówczas czerwoną kartką ukarany został zawodnik gości – Gustav Berggren, a żółtą Michal Sacek.
Najważniejsza informacja jednak jest taka, że egzekutor jedenastki – Pululu, pewnie trafił do siatki i ostatecznie emocjonujące starcie przy Słonecznej zakończyło się podziałem punktów. Dzięki temu Jagiellonia nie dała się wyprzedzić w tabeli Rakowowi.
15. kolejka PKO BP Ekstraklasy
Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa 2:2 (0:1)
Bramki: Jesús Imaz 68', Afimico Pululu 90' (k) - Ivi López 4' (k), Zoran Arsenić 87'
Jagiellonia: 50. Sławomir Abramowicz - 16. Michal Sáček, 3. Dušan Stojinović (84, 4. Jetmir Haliti), 17. Adrián Diéguez, 44. João Moutinho - 99. Kristoffer Hansen (77, 29. Marcin Listkowski), 39. Aurélien Nguiamba (64, 8. Nené), 14. Jarosław Kubicki (64, 9. Lamine Diaby-Fadiga), 21. Darko Čurlinov (84, 20. Miki Villar) - 11. Jesús Imaz, 10. Afimico Pululu.
Raków: 1. Kacper Trelowski - 24. Zoran Arsenić, 88. Matej Rodin, 4. Strátos Svárnas - 7. Fran Tudor, 5. Gustav Berggren, 30. Władysław Koczerhin (67, 23. Péter Baráth), 19. Michael Ameyaw (81, 15. Jesús Díaz), 10. Ivi López (67, 26. Erick Otieno), 20. Jean Carlos Silva (74, 21. Dawid Drachal) - 18. Jonatan Braut Brunes (73, 91. Tomasz Walczak).
żółte kartki: Pululu, Nené, Sáček - Baráth, Svárnas, Berggren.
czerwona kartka: Gustav Berggren (90. minuta, Raków, za drugą żółtą).
sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).
widzów: 17 089.