Jagiellonia wygrywa w Lublinie i wraca na podium

Jagiellonia Białystok wygrała na wyjeździe z Motorem Lublin 2:0 w zaległym meczu 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy po golach Tarasa Romanczuka i Kristoffera Hansena. Trzy punkty zapewniły Dumie Podlasia awans na trzecie miejsce w ligowej tabeli.

[fot. Kamil Świrydowicz/Jagiellonia Białystok]

[fot. Kamil Świrydowicz/Jagiellonia Białystok]

W porównaniu do ostatniego meczu w ekstraklasie z Lechią Gdańsk (3:2) trener Adrian Siemieniec dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie. W jedenastce znaleźli się Jesus Imaz i wracający po pauzie za czerwoną kartką Adrian Dieguez. 

Początek meczu ułożył się idealnie dla Jagiellonii. W czwartej minucie fatalny błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił bramkarz gospodarzy Ivan Brkić, po którym Hansen wyłożył fotbolówkę Romanczukowi, a ten dopełnił formalności i otworzył wynik meczu.

W dalszej fazie spotkania Jagiellonia jeszcze na początku kontrolowała boiskowe wydarzenia. W pierwszym kwadrasnie dogodną szansę miał Imaz, ale Hiszpan uderzył nad bramką.

Wcześniej doszło do wymuszonej zmiany. Lamine DIaby Fadiga opuścił boisko po zderzeniu głową z rywalem, a w jego miejsce na placu gry pojawił się Alan Rybak. 

Później do głosu doszedł Motor. Gospodarze strzelili nawet gola, ale w 26. minucie po analizie VAR sędziowie uznali, że uderzejący Sebastian Mraz był na minimalnym spalonym. Żółto-Czerwoni mogli odetchnąć z ulgą. 

Podobnie było chwilę później, gdy piłka po strzale Michała Króla i znakomitej infterwencji Sławomira Abramowicza, wylądowała na słupku bramki Jagiellonii. Szansę miał także Jacques N'Diaye, ale Senegalczyk chybił celu. Mimo naporu Motoru pierwsza część meczu zakończyła się skromnym prowadzeniem mistrzów Polski. 

Po zmianie stron scenariusz spotkania był podobny. Rozpoczęło się od szybkiego gola Jagiellonii autorstwa Hansena, który wykorzystał niefrasobliwość defensywy lublinian. Wcześniej znakomitą okazję zmarnował Caliskaner pod bramką Żółto-Czerwonych. 

Motor chciał jeszcze wrócić do gry i miał sytuacje. Najpierw Abramowicz sparował strzał głową Mraza, a później nasz golkiper poradził sobie między innymi ze strzałami Marka Bartosa i rezerwowego Christophera Simona.

Jagiellonia nie forsowała tempa i wykorzystując zdecydowanie większe doświadczenie od drużyny beniaminka, umiejętnie broniła dostępu do swojej bramki. 

Odnotować możemy jeszcze szansę na gola młodzieżowca Rybaka, który minął Brkicia, ale nie zdążył oddać strzału w kierunku pustej bramki, bo w ostatniej chwili na jego drodze stanął jeden z defensorów Motoru.

Wygraną 2:0 przyjezdnych zakończył się środowy mecz. To oznacza, że mistrzowie Polski zmniejszyli dystans do czołówki i awansowali na trzecie miejsce. Obecnie mają w dorobku 18 punktów, a do prowadzącego Lecha Poznań tracą cztery. 

Kolejne ligowe spotkanie w najbliższą niedzielę (29.09), kiedy to rywalem białostoczan na wyjeździe będzie gliwicki Piast. Spotkanie na Górnym Śląsku rozpocznie się o godzinie 17:30. 

 

Źródło: jagiellonia.pl

Zobacz również