Jagiellonia wygrywa w Łodzi

Jagiellonia Białystok wygrała w Łodzi z Widzewem 1:0. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Mateusz Skrzypczak. Dzięki zwycięstwu „Żółto-Czerwoni” doskoczyli do znajdujących się na czele tabeli Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.

[fot. Kamil Świrydowicz/Jagiellonia Białystok]

[fot. Kamil Świrydowicz/Jagiellonia Białystok]

Jagiellonia rozpoczęła mecz z kilkoma zmianami w stosunku do ostatniego meczu pucharowego z Cercle Brugge. Trener Adrian Siemieniec pozwolił zadebiutować 18-letniemu Bartoszowi Mazurkowi, który znalazł się w wyjściowej jedenastce. Miejsce kontuzjowanych Norberta Wojtuszka i Michala Sacka zajął Tomas Silva, natomiast Susan Stojinović znalazł się obok Mateusza Skrzypczaka na środku obrony, gdzie zastąpił Enzo Ebosse. Również po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce obok Leona Flacha zagrał Taras Romańczuk, natomiast spotkanie na ławce rezerwowych zajęli Jesus Imaz, Miki Villar oraz Jarosław Kubicki.

Mecz lepiej rozpoczął się dla Jagiellonii, która już w 8. minucie wyszła na prowadzenie. Mistrzowie Polski znakomicie rozegrali rzut wolny, piłkę w pole karne posłał Kris Hansen, a w „szesnastce” najprzytomniej zachował się Mateusz Skrzypczak, kierując piłkę do bramki obok bezradnego Gikiewicza.

Widzew próbował odpowiedzieć. Gospodarze najbliżej wyrównania byli w 22. minucie, kiedy na strzał zza pola karnego zdecydował się Tupta, ale po tej próbie świetnie interweniował Sławomir Abramowicz.

W 32. minucie „Żółto-Czerwoni” mogli podwyższyć prowadzenie. Darko Churlinov w swoim stylu zszedł ze skrzydła do środka i uderzył zza pola karnego. Niepewnie po tym strzale interweniował Gikiewicz, a do bezpańskiej piłki ruszył Kris Hansen, jednak Norwegowi zabrakło kilkudziesięciu centymetrów, aby przejąć piłkę i zdobyć bramkę.

W przerwie trener Adrian Siemieniec zdecydował się na jedną korektę, wpuszczając na plac gry Jesusa Imaza. Hiszpańska legenda Jagiellonii weszła w miejsce debiutującego Mazurka.

Początek drugiej połowy należał do gospodarzy. Najpierw w 54. Kerk wykonywał rzut wolny zza linii pola karnego, jednak po uderzeniu Niemca piłka minęła bramkę Sławomira Abramowicza. Kilkadziesiąt sekund później „Abram” skutecznie interweniował po strzale Hanouska, a po chwili dobitka Kerka była niecelna.

Kolejną okazję do wyrównania Widzew wykreował w 69. minucie. Do odbitej piłki w polu karnym Jagiellonii dopadł Tupta i uderzył, jednak po uderzeniu Słowaka piłka przefrunęła minimalnie nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Abramowicza.

W 75. minucie wprowadzony po przerwie Sypek oddał bardzo groźne uderzenie z linii 16 metrów. Jednak i tym razem świetną interwencją popisał się Sławek Abramowicz.

Po etapie przewagi gospodarzy do głosu doszła Jagiellonia. W 79. minucie piłkę od Jarosła Kubickiego otrzymał Jesus Imaz. Hiszpan został jednak zablokowany w polu karnym gospodarzy.

Widzew parł do wyrównania. W 81. minucie Sławomir Abramowicz zdołał odbić piłkę po uderzeniu Nunesa, a po chwili słupek uratował Jagiellonię przed utratą gola po strzale Hamulicia.

Po raz kolejny zakotłowało się w naszym polu karnym w 88. minucie, kiedy po dośrodkowaniu w nasze pole karne do „główki” wyskoczyli Hamulić i Moutinho. Portugalczyk zdołał wyblokować piłkę po strzale Hamulicia, która odbiła się jeszcze od poprzeczki i wyszła w pole gry.

 

 

Źródło: jagiellonia.pl

Zobacz również