Jagiellonia Białystok przed rewanżowym meczem ćwierćfinałowym Ligi Konferencji

Dziś (17.04) o 18:45 na Chorten Arenie odbędzie się mecz Jagiellonia - Betis Sewilla. Żółto-czerwoni muszą odrobić dwubramkową stratę z Betisem Sewilla, żeby awansować do półfinału.

[fot. Kamil Świrydowicz/Jagiellonia Białystok]

[fot. Kamil Świrydowicz/Jagiellonia Białystok]

- Po meczu w Hiszpanii przyszedłem do szatni i z pół godziny siedziałem na podłodze. To było tak intensywne spotkanie. To mocny rywal, który potrafi grać w piłkę - powiedział na środowej (16.04) konferencji prasowej poprzedzającej czwartkowy (17.04) ćwierćfinał Ligi Konferencji UEFA z hiszpańskim Realem Betis Balompie kapitan Jagiellonii Białystok, Taras Romanczuk.

- Betis ma dobrych zawodników, którzy nie boją się brać inicjatywy. Jesteśmy w domu, na swoim stadionie przy pełnych trybunach. Spodziewam się z naszej strony dobrego meczu. Każdy z nas odpowiednio się nastawi. Będziemy walczyć od pierwszego do ostatniego gwizdka. Nie mamy nic do stracenia, możemy tylko zyskać. Wychodzimy z podniesionymi głowami. Wszystko jest w naszych rękach i nogach. Każdy zdaje sobie sprawę jak ważny jest to mecz, w jaki dzień go rozgrywamy, jutro jest przecież Wielki Czwartek. Liczę na to, że w to nam w pewnej mierze pomoże - mówił pomocnik Żółto-Czerwonych.

Zobacz również