Trener Maciej Stolarczyk w porównaniu do wyjazdowego meczu z Miedzią Legnica dokonał czterech zmian w wyjściowej jedenastce. Od pierwszych minut na placu gry oglądaliśmy Jakuba Lewickiego, Tarasa Romanczuka, Michała Pazdana i po raz pierwszy w tym sezonie ligowym bramkarza – Sławomira Abramowicza, który zastąpił chorego Zlatana Alomerovicia.
Jak przebiegała sobotnia rywalizacja?
Początek spotkania był wyrównany. Najpierw zagroziła Jaga po strzale z dystansu Nene, ale niecelnym. Z czasem nieco więcej z gry mieli zabrzanie.
W 24. minucie goście wyszli na prowadzenie. Potężnym i precyzyjnym strzałem zza pola karnego popisał się Lukas Podolski. Uderzenie mistrza świata było nie do obrony dla Abramowicza.
Na ripostę Jagi nie trzeba było długo czekać. Podolskiemu pozazdrościł Nene, który chyba nawet przebił Niemca pod względem walorów estetycznych trafienia. Portugalczyk huknął z dystansu precyzyjnie i Daniel Bielica był bez szans.
Gdy wydawało się, że wynik remisowy utrzyma się do przerwy, sędzia Tomasz Kwiatkowski podyktował rzut karny dla naszego zespołu po wideoweryfikacji VAR. Do piłki podszedł Marc Gual. Bielica odbił jego strzał, ale z dobitką już sobie nie poradził. Hiszpan zdobył pierwszą bramkę w rundzie wiosennej, a dziewiątą w całym sezonie.
Do przerwy prowadziliśmy, a jak było po zmianie stron? Zabrzanie od pierwszych minut drugiej części rzucili się do odrabiania strat. Jagiellończyków próbował nękać rezerwowy Dani Pacheco, który kilka razy groźnie centrował i uderzał. Abramowicz i cała defensywa Jagi spisywała się jednak bez zarzutu.
Po godzinie gry solową akcję przeprowadził Gual. Hiszpan zakończył ją ładnym strzałem z dystansu, ale niecelnym. Zaraz potem głową w polu karnym Jagi uderzał Rafał Janicki, ale za lekko by móc sprawić jakiekolwiek problemy Abramowiczowi.
Później jagiellońskiego młodzieżowca starał się zaskoczyć Damian Rasak, ale jego strzał głową po rzucie rożnym był niecelny. W ostatnich dziesięciu minutach Górnik atakował i kilka razy zakotłowało się w naszym polu karnym. Zwłaszcza w doliczonym czasie gry, kiedy na jagiellońską bramkę uderzali Janza i Janicki. Strzał pierwszego z nich był niecelny, a z drugim nie bez kłopotów, ale poradził sobie Abramowicz.
Ostatecznie Jagiellończycy zwyciężyli 2:1 i zainkasowali drugi w tym roku komplet punktów. W następnej serii gier Żółto-Czerwoni przy Słonecznej podejmą zespół Zagłębia Lubin. Mecz odbędzie się w sobotę, 18 marca, o godzinie 15:00.
Źródło: jagiellonia.pl