Do wyjściowej jedenastki Jagiellonii powrócił Adrian Dieguez, który odpokutował pauzę jednego meczu za czerwoną kartkę. Piątkowe spotkanie było okazją do rewanżu za niedawną porażkę Dumy Podlasia w półfinale Fortuna Pucharu Polski w Szczecinie 1:2 po dogrywce. Jesienią na Pomorzu w lidze także górą była Pogoń, która zwyciężyła 2:1. Jak było w piątek?
Od początku przeważała Jagiellonia. W czwartej minucie Pululu otrzymał piłkę w polu karnym, ale uderzył obok bramki. Tuż po upływie pierwszego kwadransa Pogoń cieszyła się z otwierającej bramki. Grosicki uciekł defensorom Jagi i w sytuacji sam na sam nie dał szans Zlatanowi Alomeroviciowi.
Chwilę później mógł być remis. Nene po podaniu Imaza uderzył jednak nad bramką gości. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W 24. minucie Portugalczyk podał futbolówkę do Pululu, który w polu karnym zachował zimną krew i pokonał Valentina Cojocaru. Był remis 1:1.
Później tempo gry nieco się uspokoiło, ale przeważała Jagiellonia. Pogoń zagroziła tylko raz, gdy Efthymios Koulouris strzelił za lekko w dogodnej sytuacji. Alomerović złapał piłkę.
Tuż przed końcem pierwszej odsłony zdobyliśmy drugą bramkę. Bartłomiej Wdowik precyzyjnie zacentrował na głowę Imaza, który popisał się precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę. Prowadziliśmy 2:1.
Po zmianie stron role odwróciły się. To Pogoń przejęła inicjatywę i kreowałą dogodne okazje. Najpierw jednak było bardzo istotne napomnienie żółtą kartką dla Tarasa Romanczuka. Kapitan Jagi będzie pauzował w dwóch najbliższych meczach, ponieważ to jego 12. kara w sezonie.
W 57. minucie Pogoń wyrównała. Do siatki po rzucie rożnym trafił Borges. Zaraz potem posypały się żółte kartki. Ukarani zostali Dieguez i Fredrik Ulvestad.
W 62. minucie w dogodnej sytuacji w ostatniej chwili zablokowany został Nene. Chwilę później Koulouris trafił do siatki, ale był na spalonym. Emocji nie brakowało.
Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, w doliczonym czasie gry wyborną okazję miał Dominik Marczuk. Skrzydłowy Jagi miał piłkę meczową w polu karnym gości, ale w sytuacji oko w oko z Cojocaru reprezentant Polski trafił tylko w boczną siatkę. Po chwili Szymon Marciniak zakończył piątkowe spotkanie.
W następnej kolejce Jagiellonia zagra na wyjeździe ze Stalą Mielec. Starcie odbędzie się w sobotę, 4 maja, o godzinie 20:00.
Źródło: jagiellonia.pl