Od początku tej rywalizacji Jagiellonia narzucila wysokie tempo i co chwilę próbowała szczęścia oddając strzały w kierunku bramki rywala. Efekty takiej gry przyszły w okolicach 20. minuty, gdy do siatki trafił Oskar Pietuszewski. Niestety kwadrans później wyrównał Kryspin Szcześniak i do przerwy był remis 1:1, choć okazji do strzelenia gola "Jaga" miała wiele, ale zabrakło skuteczności.
Po zmianie stron Jaga kontynuowała ofensywę. Niestety ta nie przyniosła pożądanych efektów i pomimo dobrych sytuacji i ogólnej przewagi boiskowej rywalizacja zakończyła się remisem, przez co mistrz Polski znowu nie zdobył kompletu punktów.