Jednym z głównych powodów, dla których Czerwiński nie zdecydował się zimą na transfer była chęć walki o awans do Ekstraklasy z katowicką Gieksą. - Podjąłem decyzję, że najbliższe pół roku chcę spędzić w GKS-ie, walczyć z nim o awans i wywalczyć Ekstraklasę w Katowicach. Bardzo mi na tym zależy - mówił urodzony w Olkuszu zawodnik.
O angaż wyróżniającego się w pierwszej lidze zawodnika walczyła wówczas również Wisła Kraków. Czerwiński dostał nawet zgodę na przejście testów medycznych oraz transfer, ale ostatecznie temat upadł przez decyzję samego zawodnika. - Poprzedni rok był dla mnie udany pod względem sportowym. Po zakończonej rundzie musiałem rozważyć, co dalej z moją karierą. Po głębokim namyśle zadecydowałem, że najlepiej, jeśli wypełnię mój kontrakt w GKS-ie i pomogę klubowi w walce o najwyższe cele w pierwszej lidze - powiedział oficjalnemu portalowi internetowemu GKS-u, Czerwiński.
Z planów zespołu z Katowic kolejny raz jednak nic już nie będzie. Katowiczanie długo liczyli się w walce o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej, ale cały trud zniweczyła seria trzech kolejnych porażek w ostatnich trzech kolejkach. Dodatkowo po ostatniej porażce z MKS-em Kluczbork z funkcji trenera zrezygnował Jerzy Brzęczek. - Nie ma co się oszukiwać, nie zasłużyliśmy na awans. Poinformowałem już prezesa, że podaję się do dymisji. To moje ostatnie spotkanie w roli trenera GKS-u. Dziękuję i życzę awansu w przyszłym sezonie - skomentował całą sprawę szkoleniowiec katowiczan po porażce z Kluczborkiem.
Według różnych źródeł wychowanek Rekordu Bielsko-Biała już niebawem ma przejść testy medyczne w Jagiellonii Białystok, co wskazywałoby na to, że tym razem transfer może dojść do skutku. Włodarze klubu z Białegostoku kilkukrotnie udowodnili już, że potrafią dobrze wybrać wśród zawodników grających w niższych ligach. Najlepszymi przykładami z ostatnich lat są transfery Jacka Góralskiego oraz Tarasa Romanczuka.
W ostatnim czasie Żółto-Czerwoni w I lidze "łowią" bardzo regularnie. Latem ubiegłego roku do Jagi dołączyli przecież Maciej Górski oraz Łukasz Sołowiej. Jeszcze wcześniej bardzo dobrym strzałem okazało się pozyskanie Mateusza Piątkowskiego, który miał spory udział w wywalczeniu przez drużynę ze stolicy Podlasia trzeciego miejsca w sezonie 2014/2015. Obecnie w kadrze Jagiellonii są jeszcze Dawid Szymonowicz oraz Damian Węglarz, czy także Damian Szymański. Oczywiście nikt w Jadze nie jest królem Midasem i nie każdy transfer udawało się zamienić w "złoto". Wspomniani wcześniej Góralski i Piątkowski są jednak dobrymi przykładami na to, że warto próbować.