- Okres przygotowawczy był krótki, ale nie będziemy narzekać. Mieliśmy swoje założenia, które wykonaliśmy w stu procentach. Teraz skupiamy się już tylko na meczu z Górnikiem. Mamy swoje założenia, ale wiemy też że faworytem tego meczu będą gospodarze, którzy na własnym obiekcie są bardzo mocni. Postaramy się jednak zrobić wszystko, żeby po spotkaniu cieszyć się z awansu do kolejnej rundy - zapowiada szkoleniowiec Jagiellończyków, Bogdan Zając.
Czasu na odpoczynek, regenerację i przygotowania nie było wiele, ale to dotyczy każdego zespołu. Narzekać na to nie zamierzają także w Zabrzu, gdzie również mocno kładzie się nacisk na przestrzeganie obowiązujących procedur.
- Za nami nietypowy okres przygotowawczy. Bardzo krótki, ale to nie ma już znaczenia. Teraz liczy się przestrzeganie procedur, które mamy. Przede wszystkim musimy być zdrowi. To dotyczy nie tylko zawodników, ale również pozostałych osób, które wspierają nas w codziennym działaniu. Dzięki temu będziemy mogli koncentrować się jedynie na naszej pracy i godnym reprezentowaniu klubu - przekonuje Marcin Brosz, trener Górnika Zabrze.
Mecz Górnika Zabrze z Jagiellonią Białystok będzie jedynym starciem ekstraklasowych zespołów w tej rundzie Pucharu Polski.
- W sporcie przeciwników się nie wybiera. Cieszymy się, że możemy zagrać z Jagiellonią. Chcemy zrobić wszystko, żeby to było dobre widowisko i na dobrym poziomie. To na pewno będzie trudny mecz, ale wierzymy, że jesteśmy w stanie wywalczyć przejście do kolejnej rundy - dodaje Brosz.
- Nasz najbliższy rywal już w ostatniej fazie poprzedniego sezonu prezentował się z bardzo dobrej strony. Grali na wysokim poziomie i widać było stabilizację. Twierdza Zabrze jest trudna do zdobycia, co pokazał nam poprzedni sezon. Nastawimy się na ciężką walkę i chcemy zameldować się w kolejnej rundzie - mówi z kolei Bogdan Zając, który w roli pierwszego szkoleniowca zadebiutuje na dobrze znanym sobie terenie.
Obaj trenerzy już w pierwszym meczu będą mogli sprawdzić swoich nowych zawodników. Marcin Brosz wkomponowuje do zespołu między innymi Bartosza Nowaka, którzy przeszedł do Górnika ze Stali Mielec. Bogdan Zając natomiast będzie mógł zobaczyć w akcji Szymona Sobczaka czy też Mateusza Wyjadłowskiego.
- Z Szymonem pracowaliśmy jeszcze w Górniku. Za naszej kadencji zaliczył debiut, jako bardzo młody zawodnik. Każdy musi zdobyć doświadczenie. Nawet zawodnicy, którzy teraz mają na koncie po kilkaset występów też kiedyś musieli zadebiutować i grać. Wszystko zależy od tych chłopaków. Od ich nastawienia oraz mentalności. Każdy z nich marzył o ekstraklasie, a teraz będą mieli okazję się pokazać - wyjaśnia Zając.
- Wspomniana dwójka, a także młodzi chłopcy, którzy wrócili z wypożyczeni zwiększyli rywalizację na swoich pozycjach. Upłynęło jednak bardzo mało czasu od momentu, kiedy do nas dołączyli, dlatego trudno jest ich oceniać już teraz. Poznają nasz klub i nasze zachowania na treningach. Starają się wygrać rywalizację. Każdy kolejny mecz i trening będzie nam dostarczał więcej informacji. Natomiast teraz mogę już powiedzieć, że każdy z nich jest dla nas wartością dodaną, która pomoże punktować jeszcze lepiej, niż w poprzednim sezonie - powiedział z kolei trener Górnika, zapytany o nowych zawodników w swoim zespole.
Początek spotkania przy Roosevelta został zaplanowany na czwartek, na godzinę 20:40. Mecz w roli sędziego poprowadzi Wojciech Myć.