- Słyszałem, że Jagiellonia ma ostatnio mocną pozycję w lidze. Nie rozmawiałem jednak, ani z Zoranem, ani Ivanem. Po tym, co wiedziałam już wcześniej, byłem zdecydowany na to, żeby zrobić ten krok - powiedział w rozmowie z redaktorami oficjalnej strony internetowej Jagiellonii Białystok, 32-letni chorwacki golkiper.
Ostatnie pół roku Santini spędził na wypożyczeniu w słoweńskim NK Domzale, do którego przywędrował z NK Osijek, gdzie podczas wyjazdów dzielił pokój z byłym obrońcą Jagiellonii Białystok, Brazylijczykiem Gutim.
- Kiedy podpisałem umowę z Jagiellonią zadzwoniłem do Gutiego, który był moim kolegą z pokoju w Osijeku. Życzył mi wszystkiego dobrego i utwierdził mnie w tym, że podjąłem dobrą decyzję. Nie potrzebowałem nikogo, kto by mnie dodatkowo przekonywał do przenosin - dodał.
Zanim przyczynił się do zajęcia wysokiego miejsca w ubiegłym sezonie przez Domzale poza Chrowacją grał również na Cyprze, w Azerbejdżanie oraz na Ukrainie. 32-letni dziś zawodnik stosunkowo szybko zadebiutował w seniorskim futbolu. Między słupkami w barwach swojego Zadaru stanął już w wieku 17 lat, zastępując w tym miejscu ukaranego czerwoną kartką Danijela Subasicia, klubowego kolegę Kamila Glika z AS Monaco.
Chorwacki bramkarz związał się z Jagiellonią roczną umową z opcją przedłużenia o kolejny, a występować będzie z numerem 28.