Pierwsze minuty dzisiejszego meczu to okres dość wyrównanej gry. Obie strony szukały okazji do tworzenia groźnych ataków. W 24. minucie przed niezłą stanął Mateusz Lewandowski, ale nie udało mu się skutecznie przelobować golkipera gości. Kluczowym momentem pierwszej odsłony okazała się 29. minuta. Bojan Gvozdenović niedokładnie wycofał do Hieronima Zocha, piłka niefortunnie minęła bramkarza i wpadła do siatki, dając przyjezdnym dość nieoczekiwane prowadzenie. Tuż przed przerwą mogło być 1:1, ale główkę Lewandowskiego skutecznie wybronił Bartłomiej Frasik.
Suwalczanie wrócili na plac gry i rozpoczęli poszukiwania gola wyrównującego. Udało się to w 47. minucie, gdy w polu karnym sfaulowany został Mikołaj Łabojko. Chwilę później jedenastkę na gola zamienił Mateusz Lewandowski. Biało-niebiescy momentalnie podłapali wiatr w żagle i 13 minut później było już 2:1. Wysoki pressing spowodował błąd golkipera Hutnika, który bezlitośnie wykorzystał Lewandowski. 23-letni napastnik nie zadowolił się jednak dubletem i w 65. minucie ustrzelił klasycznego hat-tricka.
Nie musieliśmy czekać zbyt długo i biało-niebiescy wyprowadzili czwarty cios. Z rogu wrzucał Babiarz, przedłużył Mateusz Lewandowski, a skuteczną główką popisał się drugi Lewandowski, tym razem Tomasz. Podopieczni Grzegorza Mokrego nie poprzestali i trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry podwyższyli wynik. W polu karnym nieprzepisowo zatrzymany został Michał Żebrakowski. Sam poszkodowany wziął sprawy w swoje ręce i ustalił wynik meczu na 5:1.