Górski idzie Śladami Sekulskiego

Napastnik Jagiellonii Białystok, Maciej Górski najbliższy rok spędzi w kieleckiej Koronie. Oba kluby porozumiały się w kwestii wypożyczenia. W ten sposób urodzony w Warszawie zawodnik pójdzie śladami Łukasza Sekulskiego, który przed rokiem, również na zasadzie wypożyczenia trafił do stolicy Województwa Świętokrzyskiego.

Maciej Górski podczas rozegranego w Sokółce meczu sparingowego z Dynamem Brześć

Maciej Górski podczas rozegranego w Sokółce meczu sparingowego z Dynamem Brześć

Takiego ruchu ze strony włodarzy i sztabu szkoleniowego w porozumieniu z samym zawodnikiem spodziewano się od jakiegoś czasu. Maciej Górski jesienią ubiegłego roku stale balansował na granicy pomiędzy pierwszym zespołem Jagiellonii a drużyną rezerw. W zespole Michała Probierza w rundzie jesiennej zagrał w dziesięciu spotkaniach ligowych, ale tylko w dwóch z nich przebywał na boisku od pierwszej minuty. W tym czasie zdobył jedną bramkę. W drugiej kolejce pokonał bramkarza Ruchu Chorzów. Kolejne gole strzelał już w rezerwach. Trzeba jednak podkreślić, że robił to wyjątkowo regularnie, zanotował bowiem sześć trafień w siedmiu spotkaniach. Wcześniej mówiło się o zainteresowaniu jego usługami ze strony Podbeskidzia Bielsko-Biała. Wszystkim jednak zależało, by Górski nadal miał styczność z Ekstraklasą i w ten sposób trafił do Korony Kielce, w której zajmie miejsce ... Łukasza Sekulskiego, a więc innego zawodnika białostockiej Jagiellonii, który swoje wypożyczenie do Korony zakończył 31 grudnia ubiegłego roku.

Historie obu zawodników są bliźniaczo podobne. Obaj trafili do Białegostoku z niższych lig, obaj nie przedarli się do pierwszego składu Żółto-Czerwonych i obaj w końcu trafili na wypożyczenie do Korony. Na tym jednak nie koniec podobieństw. Zarówno Sekulski jak i Górski stosunkowo szybko zdobywali swoje debiutanckie bramki dla Jagi. "Sekul" trafił w pierwszej kolejce sezonu 2015/2016, Górski, rok później, w drugiej. Następnie obaj odbijali strzelecką posuchę w Ekstraklasie, seryjnie zdobywanymi bramkami w rezerwach. Sekulski potrzebował jedynie 4 spotkań do zdobycia 9 bramek. Górski natomiast popisał się 6 golami w 7 meczach. Osiągnięcia obu zawodników ewidentnie pokazywały, że ich umiejętności są za wysokie na III ligę, ale równocześnie za niskie, by straszyć bramkarzy w Ekstraklasie.

Sekulski po wypożyczeniu z Korony, szuka kolejnego klubu, w którym mógłby poprawiać swoje umiejętności. Jak swoją przygodę zakończy natomiast Górski? Wystrzeli z formą i przeniesie ją na grę w Jagiellonii? Czy może podzieli los Sekulskiego? Czas pokaże.

Zobacz również