- Przegrać z mistrzami nie jest plamą na honorze, ale na pewno mogliśmy stworzyć Dartom Bogorii więcej problemów. Szczególnie, że graliśmy przed własną publicznością. Ta porażka bardzo boli - ocenia menadżer Dojlid, Piotr Anchim w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
To nie był dzień Dojlid. Zaczęło się od wyraźnej porażki Wang Zeng Yi, który poległ w meczu z reprezentacyjnym kolegą Danielem Górakiem. Kapitanowi Dojlid pomysłu na rywala wystarczyło do połowy pierwszego seta. Później rywal przejął inicjatywę, a Wandżi nie potrafił odwrócić losów rywalizacji.
- Wandżi nie lubi grać z Górakiem, ale i tak spisał się znacznie poniżej możliwości i oczekiwań - dodaje Anchim.
Reprezentant Polski bardzo się denerwował przy stole, zdecydowanie spokojniejszy był natomiast Soumyajit Ghosh. Hindus mecz zaczął słabo, od przegrania dwóch setów, później jednak wrócił do gry i rozstrzygnął na swoją korzyść dwa kolejne sety. Ghosh był także bliski wygrania całego meczu, ale w połowie piątego seta stracił przewagę i Han Chuanxi po nerwowej końcówce i trzecim meczbolu zamknął spotkanie.
- Ghosh był bardzo blisko zwycięstwa. Gdyby zdobył punkt, może spotkanie potoczyłoby się inaczej. A tak, Paweł Platonow nie dał rady Pavlowi Siruckowi i było po wszystkim - ocenia Piotr Anchim.
Dojlidy z 6 punktami na koncie zajmują ostatnie miejsce w tabeli. W czwartek zagrają z sąsiadująca w tabeli Wartą Kostrzyn nad Odrą.
Dojlidy Wschodzący Białystok 0-3 Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki
Wang Zeng Yi - Daniel Górak 0:3 (9:11 / 6:11 / 4:11)
Soumyajit Ghosh - Han Chuanxi 2:3 (4:11 / 11:13 / 11:8 / 11:3 / 9:11)
Paweł Plato now - Pavel Sirucek 1:3 (8:11 / 6:11 / 11:6 / 8:11)