Wczoraj Futbalo Białystok rozegrało zaległe spotkanie 15 kolejki 1 Polskiej Ligi Futsalu. Białostoczanie przegrali z UKS-em 4:7 i z pewnością powrót do domów nie był zbyt radosny. Przyczyn jest kilka, oczywiście przegrana jest niewątpliwie jedną z nich, ale też styl gry, szczególnie w pierwszej połowie, jak i presja wyjścia ze strefy spadkowej. Nie jest wesoło w szeregach drużyny Jakuba Budźko i chyba to rozkojarzenie udzieliło się zawodnikom w pierwszej połowie, którą notabene przegrali aż 0:5.
- Do Mosiny jechaliśmy z nadziejami na korzystny rezultat. Te oczekiwania zostały zweryfikowane między 8, a 13 minutą. W tym okresie gry straciliśmy w łatwy sposób cztery gole. Do tego trzeba dołożyć stratę bramki tuż przed syreną sygnalizującą przerwę. - powiedział Jakub Budźko, trener Futbalo.
Na drugą połowę wyszła zupełnie inna drużyna, wydaję się, że presja wyniku przestała już ciążyć na zawodnikach i nie mając nic do stracenia ruszyli do walki. Futbalo strzeliło cztery bramki przy dwóch drużyny przeciwnej. Pierwszą bramkę strzelił Jacek Stefanowicz, drugie trafienie zanotował Maciej Stachelek, kolejne trafienie zanotował Stefanowicz i czwarta bramka przypadła grającemu trenerowi Jakubowi Budźko.
- Zagraliśmy dwie zupełnie różne połowy w tym meczu. Pierwsza tragiczna, druga zdecydowanie na innym poziomie, która pokazała nam, że jesteśmy w stanie rywalizować z każdą drużyną w 1 PLF. Niestety dobre 20 minut nie wystarczy do zdobycia 3 punktów czy choćby remisu. Gratulacje dla zespołu z Mosiny, bo dzięki wygranej ten zespół awansował na 4 miejsce. - powiedział Tomasz Koniczek, prezes i zawodnik Futbalo.
- Czasu na regenerację po wyjeździe nie ma zbyt wiele, bo już w niedzielę ponownie odwiedzimy Wielkopolskę. - zakończył trener Budźko.
Kolejny mecz Futbalo Białystok zagra w niedzielę 28 marca z drużyną Best Drive Piła. Szczegóły będą dostępne na Facebooku Futbalo.